[break]
Zagraniczna wycieczka stoi przed kamienicami przy ul. Chełmińskiej w Toruniu. Przewodnik opowiada turystom historię dawnego właściciela tych budynków, burmistrza Jana Gotfryda Roesnera, który stracił głowę w wyniku represji po tumulcie toruńskim w 1724 roku. Duch notabla ma podobno pojawiać się w tym miejscu do dziś. Co najmniej jedna osoba słucha tych słów z wielką uwagą. To Jutta Voit von Thun. Jej babcia ze strony matki urodziła się w Toruniu 17 stycznia 1898 roku. Nazywała się Roesner. Z tych Roesnerów.
Potomkini burmistrza do dziś nie może znaleźć potwierdzenia legendy. Wskazówek szukała m.in. w Ośrodku Informacji Turystycznej, dokąd w środę dotarł wysłany przez nią e-mail.
PRZECZYTAJ:Architekt z Bostonu znalazł w Toruniu ślady swoich przodków
Tacy ciekawi goście, szukający w punkcie przy Rynku Staromiejskim pomocy w tropieniu śladów przodków, nie należą do rzadkości. Niedawno pisaliśmy o kupcu Benno Friedlaenderze, który zniknął z miasta w 1886 roku. Nie przypuszczaliśmy, że historia sprzed 130 lat będzie miała ciąg dalszy.
- Pewnego dnia odwiedził nas zwyczajny amerykański turysta, jak jeden z wielu - opowiada Szymon Wiśniewski, szef OIT. - Widziałem jednak, że usilnie próbuje dowiedzieć się czegoś więcej, no to mu pomogliśmy.
Stephen Friedlaender , bo to on pojawił się w Toruniu, wyglądał może na zwykłego turystę, z całą pewnością jednak zwyczajną postacią nie był.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?