Słupy, na których zawieszone zostaną reflektory, a które klub kupił kilka lat temu, nie będą wykorzystane, bo się do tego nie nadają. Trzeba poczynić nowe zakupy.
- Pierwsza część trzonu tych masztów wymagałaby modernizacji, by otrzymać atest. Dlatego wykonawca zdecydował się na inne elementy - tłumaczy Jacek Bojarowski, prezes Olimpii. - Rzuciliśmy do innych klubów lub inwestorów hasło o tym, że mamy słupy na sprzedaż. Aczkolwiek nie jest to problem, jeśli nie znajdziemy kupca. Swoją wartość ma sam złom.
Przypomnijmy, że elementy oświetlenia stadionu przyjechały do Grudziądza kilka lat temu z Włocławka. Klub kupił je po bardzo okazyjnej cenie, bo tam powstał zupełnie nowy stadion o innym charakterze i słupy nie były już potrzebne. Z włocławskiego zakupu na Olimpii zostaną reflektory, które były najdroższe.
Władze Olimpii zapewniają, że w wyniku tego zamieszania koszt inwestycji nie wzrośnie. Co więcej, przekonują, że kwota nieco ponad 2,2 miliona złotych na to zadanie, jest najniższą w skali kraju.
- Dla przykładu niedawno w Chojnicach (Chojniczanka też gra w I lidze - przyp. red.) wybudowano oświetlenie za 4,5 miliona złotych - podkreśla sternik grudziądzkiego klubu. - Być może te części masztów, które nam się nie przydadzą do oświetlenia płyty głównej, wykorzystamy na boiska treningowe. Na pewno nie wyrzuciliśmy pieniędzy w błoto, a i za ewentualne zezłomowanie części do klubu wpłyną znaczne środki.
Polski Związek Piłki Nożnej w wymogach licencyjnych nakłada na kluby z zaplecza ekstraklasy obowiązek posiadania oświetlonego stadionu od nowego sezonu. Przy Piłsudskiego jupitery będą miały siłę 1600 luxów. Zwiększy to komfort oglądania spotkań na żywo, ale i w telewizji. W nowych rozgrywkach I ligę - także w jakości HD - pokazywać będzie Polsat Sport.
Prace na stadionie już ruszyły, ale kibice nie odczują ich podczas ligowych pojedynków.
- Roboty przy fundamentach, a więc te ziemne, prowadzone będą tylko w dni, kiedy nie ma meczu - zapewnia Jacek Bojarowski. - To zresztą tylko kawałek terenu wokół stadionu. W tej chwili właśnie te prace się rozpoczęły. Potem trzeba będzie doprowadzić okablowanie do stacji transformatorowej, a także zamontować lampy i agregaty. Te ostatnie odpowiadają za oświetlenie zapasowe, które uruchomi się w momencie ewentualnej awarii prądu. Termin do połowy lipca nie jest zagrożony. Wykonawcy powinni spokojnie się w nim zmieścić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?