5 z 13
Poprzednie
Następne
Kamil Pulczyński - wspomnienie. To był wielki, niespełniony talent...
Zbigniewowi Pulczyńskiemu udało się namówić do opieki nad swoimi synami trenera Stanisława Miedzińskiego. Ekipa jeździła na kontrolne starty do Szwecji i Danii, zawodnicy robili stałe postępy.
"Kiedy kończyli po 13 lat, zaczęli już trenować w klubie pod moim okiem, oczywiście na czysto prywatnym układzie z ich ojcem. W parkingu trudno ich odróżnić, zwłaszcza jak są przebrani w jednakowe kevlary. Na torze jednak sporo ich dzieli. Emil świetnie czuje się przy krawężniku. Z kolei Kamil woli atakować po zewnętrznej. Dlatego w przyszłości będą tworzyć parę doskonałą" - mówił swego czasu pan Stanisław.