Rozmów nie było końca. Wszak powstała 50 lat temu sekcja judo przy grudziądzkiej Olimpii sprawiła, że przez klub przewinęło się sporo osób. Część z nich spotkała się ponownie, by uczcić piękny jubileusz. Nie obyło się bez wspólnego treningu na jednej macie.
- Spotkały się tu wszystkie pokolenia grudziądzkich judoków, którzy tworzyli tę sekcję w przeszłości - cieszy się Zbigniew Szymczyk, trener w klubie. - Byli zawodnicy z lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. To przekrój historii. Chodziło nam głównie o to, żeby spotkać się i powspominać dawne czasy. Wiadomo, że na co dzień każdy gdzieś pędzi, ma swoje obowiązki. Chcieliśmy także podziękować tym osobom za pracę oraz za to, że w naszej sekcji trenowali. To cieszy, że ci ludzie nie odcinają się od judo, które przecież ich wychowało.
Grudziądzki klub funkcjonuje nadal i zrzesza wielu zawodników. Skupia się głównie na pracy z młodzieżą, a o ostatnich wynikach młodych judoków podczas festiwalu pisaliśmy na naszych łamach w poniedziałek. Ale w Olimpii judo trenują także dorośli.
- Dużo jest osób związanych ze służbami mundurowymi - podkreśla trener Szymczyk. - Umiejętności nabyte podczas trenowania judo są później wykorzystywane właśnie w tych pracach. One procentują i są pożądane w takich dziedzinach jak więziennictwo, wojsko, straż pożarna czy policja. Ale są też z nami przedstawiciele różnych innych zawodów.
Jednocześnie w klubie wciąż prowadzą nabór dzieci chętnych do trenowania. Zajęcia odbywają się w dni powszednie od godziny 16. W Olimpii mówią, że przydałoby się więcej trenujących dziewcząt, bo to właśnie one były autorkami największych sukcesów w historii sekcji.
Na te obecne osiągnięcia składają się między innymi medale strażaków. Starszy kapitan Wiesław Szpręglewski - na co dzień zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej na Rządzu - w minionych czterech latach zdobył w swojej kategorii wagowej podczas otwartych mistrzostw policji trzy złote medale i jeden srebrny. Przez swojego komendanta nazywany jest już multimedalistą.
- To miłe, ale nie patrzę na to w ten sposób - zapewnia. - Każde zawody są inne. Mają inne oprawy, startują w nich też inni zawodnicy. Na szczęście wciąż udaje mi się wygrywać, ale nie wiem jak długo, bo pewnie zjawi się ktoś, kto w końcu mnie pokona, co jest naturalną koleją rzeczy w każdej dyscyplinie. A sam jubileusz pięćdziesięciolecia istnienia naszej sekcji i wspólny trening spowodował, że są z nami ci, którzy ją otwierali, ale są również ci z drugiego końca historii. Spotkali się tu ludzie, którzy mają za sobą okres treningów, lecz zawsze chętnie do naszej hali wracają.
Grudziądzcy strażacy to wyjątkowo usportowiona jednostka. Odnoszą wiele sukcesów w różnych dyscyplinach, o czym zresztą niejednokrotnie szeroko na naszych łamach pisaliśmy.
- Każda aktywność fizyczna w naszej pracy jest wskazana - przekonuje Wiesław Szpręglewski. - Strażacy, którzy trenują sporty walki, kulturystykę czy podnoszenie ciężarów, przydają się do przenoszenia ciężkich rzeczy. Ci z predyspozycjami do biegania mogą być natomiast potrzebni na przykład tam, gdzie trzeba szybko wejść do ciasnego pomieszczenia. W planie szkolenia strażaka mamy minimum dwie godziny zajęć ze sportów fizycznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?