O sprawie pisze Onet. Pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu, partia rządząca wytypowała swoich kandydatów do TK. Kandydatury jednak przepadły wraz z końcem kadencji – PiS zgłosiło nowe. Wciąż proponuje do Trybunału Konstytucyjnego Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza, ale Elżbietę Chojną-Duch zastąpił Robert Jastrzębski.
Onet przypomina, że Jastrzębski w marcu 2016 r., jako jeden z ośmiu prawników, poparł rozwiązania PiS w TK. Z kolei na początku 2017 r. stracił stanowisko profesora na Uniwersytecie Warszawskim – uczelnia nie przedłużyła z nim umowy. Wówczas Robert Jastrzębski napisał skargę do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i poprosił go o interwencję w jego sprawie na uczelni – przypomina Onet. Jastrzębski twierdził, że stracił stanowisko z powodów politycznych.
Onet przypomina też, że jesienią 2017 r. Robert Jastrzębski poparł też opinię Biura Analiz Sejmowych o zasadności żądania reparacji wojennych od Niemiec. Z kolei w marcu 2018 r. powołano go do rady nadzorczej PZU.
Źródło: Onet