Klasy branżowe w toruńskim Zespole Szkół Technicznych są najlepsze w Polsce. Czemu tak niewielu chętnych chce się tam uczyć?
Agnieszka Jankowska, dyrektorka placówki bardzo się cieszy z zaszczytnego tytułu i dokonań swoich uczniów.
- W branży budowlanej to najważniejsze wyróżnienie, najbardziej prestiżowe – mówi. - Ci uczniowie są w ostatniej klasie szkoły branżowej i mają konkretny fach w rękach. Kiedy rozpoczną już pracę zawodową, na pewno nie zawiodą swoich pracodawców. Myślę, że mogą liczyć także na satysfakcję finansową.
Zobacz także:
Wraca Toruński Rower Miejski
Kara dla firmy za naciąganie seniorów
Żużlowe Grand Prix nadal w Toruniu
I tu mamy paradoks. W zawodach budowlanych – jak murarz, tynkarz czy dekarz - możliwości są wręcz nieograniczone. Pracodawcy bardzo zabiegają o każdego absolwenta, proponują atrakcyjne praktyki, a potem etat i godną płacę. Młodzi fachowcy bez problemu pracę znajdują także poza granicami kraju, gdzie ich zarobki sięgają nawet 15 euro za godzinę. Tymczasem od dwóch lat nie udało się utworzyć żadnej klasy pierwszej w zawodach związanych z budownictwem na poziomie szkoły branżowej (przed reformą zawodówka). W Zespole Szkół Technicznych istnieje obecnie tylko jeden oddział dla murarzy i dekarzy na poziomie klasy trzeciej. Uczy się tam tylko 16 osób.