Kolejne dziecko z Torunia potrzebuje pomocy. U nienarodzonego jeszcze chłopca lekarze zdiagnozowali wadę serca. Pomóżmy Kubie!
- Przed świętami dowiedzieliśmy się, że nasz maleńki Kuba ma HLHS, krytyczną wadę, która oznacza brak połowy serca - wspomina Barbara Barszczewicz. - Po wylanym morzu łez i nieprzespanych nocach postanowiliśmy działać. Przecież taka jest rola rodziców, by zapewnić dziecku wszystko, co najlepsze.
Barszczewiczowie skontaktowali się z inną toruńską rodziną, która kilka miesięcy temu przeżywała ten sam koszmar. Chodzi o Olka Magierę, u którego w okresie prenatalnym także zdiagnozowano HLHS. Chłopiec przeszedł udaną operację w klinice w niemieckim Munster. Pani Barbara i jej maż Mariusz chcą skorzystać z tego samego scenariusza.
Polecamy:
Gwara policyjna - tak nazywają marki aut
Zarobki gwiazd disco-polo
Długie weekendy 2018
Skąd się wzięły nasze nazwiska