Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konsument na tropie cen

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Co najbardziej boli konsumenta? Buble, nieświeże towary, inne ceny na półkach i inne przy kasie. Najbardziej zdesperowani zaginają parol i w czynie społecznym tropią wpadki handlowców.

Co najbardziej boli konsumenta? Buble, nieświeże towary, inne ceny na półkach i inne przy kasie. Najbardziej zdesperowani zaginają parol i w czynie społecznym tropią wpadki handlowców.

Pan Janusz (nazwisko do wiad. red.) czuje się jak jednoosobowy komitet obywatelski ds. cen w pewnym toruńskim hipermarkecie. - Bardzo denerwuje mnie to, że inne (niższe) ceny na różne produkty widnieją na półkach lub zapowiadane są w gazetkach promocyjnych, a przy kasie okazuje się, że towar jest droższy. Postanowiłem reagować za każdym razem, gdy coś takiego mnie spotka. Wielu klientów odpuszcza, bo żal im czasu i energii. Ja - nie. Jestem męczący - mówi.

Zaczęło się od kosmetyków. - Płacąc przy kasie za jedno opakowanie żelu Dove Go Fresk (zapach ogórka i zielonej herbaty) 400 ml, cena 7,00 zł oraz za cztery opakowania Dove Fine Silk (czysty jedwab) 500 ml, cena 7 zł, zorientowałem się, że żądana opłata ponad 90 zł przewyższa kwotę, którą podsumowałem na podstawie cen przy towarach ustawionym na półkach - relacjonuje torunianin.

Napisał skargę do kierownictwa sklepu. Przeproszono go, ale i tłumaczono, że pracownicy nie zawsze zdążą zmienić wszystkie ceny na czas.

<!** reklama>- W markecie zainstalowane są czytniki cen i w momencie, gdy jakiś produkt nie ma ceny, należy sprawdzić ją lub poprosić o sprawdzenie ceny w Biurze Obsługi Klienta - odpowiedziało szefostwo.

Dalej następuje długa wymiana korespondencji. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. Pan Janusz zakupy w hipermarkecie robił dalej. Tylko w marcu natrafił jeszcze w sklepach tej samej sieci handlowej na etykietę z ceną 2,79 zł przy herbatnikach LU Digestive, za które przy kasie żądano 2,99 zł i brak w promocyjnej sprzedaży makaronu Lubella, reklamowanego w gazetce. Znów interweniował. - Makaron w ilości 1400 sztuk skończył się pierwszego dnia promocji. Dostawca następną partię dowiózł wczoraj późnym popołudniem. Jeżeli chciałby Pan skorzystać jeszcze z promocyjnej ceny, proszę o kontakt - odpowiedziało kierownictwo. Pan Janusz tropi dalej.

A może być inaczej. Pan Jerzy Zaleski w lutym w delikatesach „Piotr i Paweł” kupił paczkę herbaty liściastej, która po otwarciu okazała się... granulatem. Zgłosił problem. Dostawca wymienił sklepowi całą partię tej herbaty. Wszystkich przeproszono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska