Na co stać w tym sezonie koszykarzy Polskiego Cukru? Z pewnością jeszcze za szybko na jakiekolwiek deklaracje. Cel postawiony przed sezonem, czyli awans do fazy play off, jest w zasięgu podopiecznych Miliji Bogicevicia. Muszą tylko znacznie poprawić swoją grę.
W Lublinie torunianie zaprezentowali się słabo. Nie było zawodnika, oprócz Seana Denisona, który byłby realnym zagrożeniem dla obrony rywala. Paweł Turkiewicz, trener Wikany Startu, doskonale zdawał sobie sprawę z umiejętności strzeleckich LaMarshalla Corbetta. Tak ustawił swoich obrońców, że ci wyłączyli z gry Amerykanina (trafił tylko 2/9 z gry).
- Przede wszystkim przegraliśmy walkę pod tablicami - zauważył najskuteczniejszy w toruńskiej drużynie Sean Denison. - Rywale mieli aż ponad dziesięć zbiórek więcej od nas. Gospodarze ciężko pracowali, walczyli twardo i po prostu zasłużyli na to zwycięstwo. Nie wiem, co mogę powiedzieć więcej po tym spotkaniu. Na pewno nie jestem szczęśliwy z powodu wyniku.
Kluczową rolę w walce pod tablicami w ekipie gospodarzy odegrał Tomasz Wojdyła. Środkowy, który okazał się niechciany w Toruniu, zapisał na swoim koncie aż 15 zbiórek.
- Chciałem dobrze zagrać przeciwko mojej byłej drużynie - przyznał Wojdyła. - Z kolei cały zespół chciał zaprezentować się lepiej niż przed tygodniem w Kutnie. Stąd chęć poprawy. Nasze dotychczasowe mecze nie były złe, choć potyczka z Polskim Cukrem z pewnością była najlepsza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?