Kosztowna euroskrzynka na listy

Do 24 sierpnia br. administratorzy zobowiązani są wymienić skrzynki pocztowe. Nowe muszą być dostosowane do standardów unijnych.

Część spółdzielni mieszkaniowych we Włocławku uporała się już z problemem wymiany skrzynek, ale w zamian przyjmuje skargi. Alicja Bojar, lokatorka Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zbuntowała się przeciwko zarządzeniu, w myśl którego ma ponosić koszt wymiany skrzynki. - Kategorycznie odmawiam uregulowania tej płatności - deklaruje w piśmie do WSM. - Jako spółdzielcy rocznie płacimy ogromne kwoty na fundusz remontowy. To właśnie z tego funduszu spółdzielnia winna pokrywać takie wydatki.

Mieszkańcy protestują

Z podobnym protestem, w imieniu mieszkańców osiedla Kazimierza Wielkiego, wystąpił radny Władysław Skrzypek. - Z nowej skrzynki trudno wyjmuje mi się korespondencję - mówi mieszkaniec bloku przy ul. Jagiellońskiej. - A wrzucić też każdy może co chce, choćby papierosa. I ja mam do tego dopłacać?

<!** reklama>- Nic na to nie poradzę - ripostuje Mirosław Urbański, prezes WSM. - Kształt i wymiary są określone w rozporządzeniu. Cenę mamy bardzo dobrą, 36,91 zł, to poniżej średniej krajowej. Prezes podkreśla, że należność można wpłacić w czterech ratach. A jeśli ktoś wystąpi o więcej, to spółdzielnia nie odmówi.

Większość włocławskich spółdzielni organizuje wymianę skrzynek pocztowych w podobny sposób: koszty (od 36 do 48 zł) ponoszą lokatorzy, płacić można w ratach. Spółdzielnia „Leśna Polana” rozłożyła opłatę na 6 rat. - Mieszkańcy nie odczują bardzo tego wydatku - mówi Mirosław Kulczyński, prezes „Leśnej Polany”.

Z funduszu remontowego

Są jednak też spółdzielnie, jak choćby „Ursus”, które koszty wymiany skrzynek pokrywają z funduszu remontowego. Zbigniew Lewandowski, prezes SM „Południe” również rozważa takie rozwiązanie.