Wystarczy, że podopieczni Mike’a Taylora pokonają Białoruś. Początek spotkania o godz. 20. Transmisja w Polsacie Sport HD od godz. 19.45.
Gospodarze bez wątpienia są faworytami tej konfrontacji. Biało-czerwoni są jedynym niepokonanym zespołem w grupie D i mają komfortową sytuację przed dwoma ostatnimi meczami. Zwycięstwo dzisiaj lub w ostatniej kolejce na wyjeździe z Estonią (17 września w Tartu o godz. 18) zapewni naszej kadrze pierwsze miejsce w grupie, a tym samym bezpośredni awans do EuroBasketu, który w 2017 roku zostanie rozegrany w czterech krajach: Finlandii, Izraelu, Rumunii oraz Turcji.
- Nasza sytuacja jest bardzo komfortowa - mówi kapitan reprezentacji Polski Adam Waczyński. - Cieszymy się, że okazja do przypieczętowania awansu nadarzy się przed własną publicznością. Chcemy to zrobić i fajnie się złożyło, że może się to stać w Toruniu, który jest szczęśliwy dla kadry. Wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić.
Po raz drugi w ostatnich latach kadra zawita do Torunia.
- Dla mnie gra w Toruniu zawsze wzbudza dodatkowe emocje - dodaje wychowanek toruńskiego Waksu. - Cieszę się, że reprezentacja zawitała do tego miasta. Dwa lata temu wygraliśmy tu z Niemcami i miałem w tym swój udział. Postaram się, aby teraz było podobnie.
Pierwszy mecz w Mińsku zakończył się pewnym zwycięstwem Polaków 97:79, chociaż w pewnych momentach gospodarze potrafili zaskakiwać nasz zespół skutecznymi kontratakami i rzutami z dystansu.
Choć Polacy wygrywają mecz za meczem, to ich forma wciąż nie jest na najwyższym poziomie.
- Różne rzeczy mają wpływ na naszą postawę - zaznacza Waczyński. - To na przykład fakt, że od początku eliminacji jesteśmy stawiani w roli faworyta i drużyny grają przeciwko nam naprawdę twardo. Musieliśmy się sporo namęczyć, by odnieść zwycięstwa. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie gramy idealnie, ale koszykówka to gra błędów. Najważniejsze, żebyśmy wyciągali z nich wnioski. Staramy się poprawiać naszą grę z każdym meczem i wygrywać.
Środowy rywal ma na swoim koncie dwa zwycięstwa (w ostatnich meczach pokonał Portugalię 72:62 i w sobotę Estonię 79:63) i dwie porażki (z Polakami u siebie i w Estonii 62:81).
Kibice koszykówki w zespole Białorusi odnajdą kilka znajomych twarzy. Trenerem tej drużyny jest Aleksander Krutikow, który pracował w Polsce. Ciągle gra tam także 36-letni Aleksander Kudriawcew. Jedną z największych gwiazd białoruskiej koszykówki jest Artiom Parachowski, gracz silnego rosyjskiego Uniksu Kazań - w kwalifikacjach zdobywa średnio 12,8 punktu i 6,5 zbiórki na mecz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?