<!** Image 3 align=none alt="Image 223327" >
Z podbrodnickiego Mszana zniknął po konfrontacji przed kamerami TVP z molestowanym ministrantem z Kartuz. „Wypłynął” latem w parafii Tarpno w Grudziądzu. Ale wierni byli czujni...
<!** reklama>
- Czy toruński biskup Andrzej Suski nie respektuje zasady Kościoła „zero tolerancji” wobec duchownych podejrzanych o molestowanie seksualne? - pytają wierni.
Zasadnie, bo historia podróży księdza Andrzeja S. po parafiach jest bulwersująca.
Stacja 1: Kartuzy
„Nie wracajmy do tego. Rany się leczy, a nie rozdrapuje” - powiedział swojej ofierze z Kartuz ksiądz Andrzej S. w programie Tomasza Sekielskiego „Po prostu” (TVP1, wiosną tego roku).
Ks. Andrzej S. w Kartuzach był wikariuszem w połowie lat 80. Tu, jak wynika z wyznań dorosłych już mężczyzn, byłych ministrantów, miał molestować seksualnie chłopców na plebanii. Nie raz, nie dwa, ale wielokrotnie, o czym donosiły media.
Stacja 2: Mszano
W Mszanie, podbrodnickiej wsi ks. Andrzej S. został proboszczem w 1987 roku. I tutaj miał molestować chłopców. Jedna z jego ofiar, dziś już dorosła i mieszkająca w innej części kraju, skontaktowała się z naszą redakcją.
Tomasz relacjonował nam, że zanim duchowny zaczął go molestować, wszedł w łaski jego rodziców. Nastoletniego wówczas Tomka zapraszał na plebanię pod pretekstem masaży, badania i przymierzania ciuchów - prezentów.
- Nigdy w życiu nie zapomnę jego wyrazu twarzy, podniecenia, kiedy to robił. To jest tak obleśne, że ciężko z tym żyć - mówił mężczyzna.
Nigdy nie zapomni też P. - chłopca z sąsiedniej wsi, który popełnił samobójstwo.
- P. był moim kolegą i ministrantem. Pamiętam, jak któregoś dnia P. był bardzo zdenerwowany i dopytywał się, czy ksiądz mi robił coś, czy chciał ode mnie czegoś dziwnego. Potem odebrał sobie życie - wspominał Tomasz.
Po wizycie ekipy TVP1 w Mszanie i konfrontacji księdza z ofiarą z Kartuz proboszcza Andrzeja S. odwołano w trybie natychmiastowym. Po prostu zniknął. To był marzec br.
Stacja 3: Grudziądz
„Wypłynął” w Grudziądzu, w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, w wakacje. Dociekliwi parafianie szybko jednak skojarzyli, z kim mają do czynienia. Poza tym, jak wynika z oświadczenia wydanego właśnie przez Kurię Diecezjalną w Toruniu, 5 października br. do biskupa Andrzeja Suskiego zgłosił się ze skargą mężczyzna pokrzywdzony przez duchownego.
Ks. Andrzej S. niedawno znów zniknął. Nie ma go już w grudziądzkiej parafii.
Kuria nie rozmawia o sprawie. Wydała jednak oświadczenie, które 24 października przeczytać można było w serwisie Katolickiej Agencji Informacyjnej KAI:
„Od zgłoszenia skargi przez poszkodowanego w dniu 5 października br. biskup podejmował działania zgodne z aktualną instrukcją kościelną na okoliczność takich przypadków” - czytamy w oświadczeniu KAI.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?