Po trzytygodniowym okresie kwarantanny, pies jednej z mieszkanek naszego miasta opuścił schronisko wychudzony i osłabiony. Właścicielka wini za to ośrodek.
Wszystko zaczęło się od zdarzenia, do którego doszło w jednym z mieszkań przy ul. Fortecznej.
- Amstaf ugryzł komornika, który do nas przyszedł. Sytuacja miała miejsce w chwili, gdy mężczyzna podniósł rękę, przekazując mi kartkę. Ale to też jego wina, bo zamiast zapukać do drzwi normalnie, zaczął w nie walić, co już zdenerwowało zwierzę - tłumaczy Sylwia Ronkowska, właścicielka czworonoga.
W chwilę później na miejscu wypadku pojawiła się policja i pogotowie. Komornik został opatrzony, natomiast pies, ze względu na to, że nie był szczepiony przeciw wściekliźnie, trafił do Ośrodka Opieki nad Zwierzętami w Grudziądzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?