Które toruńskie ulice zmienią swoje nazwy? IPN odpowiedział na pismo

Kilka dni temu pisaliśmy, że władze Torunia nadal czekają na odpowiedź Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie patronów ulic, którzy zgodnie z wprowadzoną w kwietniu ubiegłego roku ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego, powinny zniknąć z przestrzeni publicznej. IPN się ze wskazaniem takich miejsc nie spieszył. Pismo z Torunia zostało wysłane pod koniec lipca 2016 roku, odpowiedź dotarła dopiero teraz.

Zobacz także: Nowy Fiat Tipo okiem flotowca

- W ocenie IPN jedynie nazwa ulicy Armii Ludowej została wskazana jako wypełniająca normę art. 1 tej ustawy i to ona powinna zostać zmieniona - wyjaśnia Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia. - W przypadku pozostałych nazw: Władysława Broniewskiego, Jurija Gagarina i Ludwika Waryńskiego IPN nie widzi przesłanek, by je zmieniać. Decyzję o pozostawieniu bądź zmianie tych nazw pozostawia samorządowi. Dodatkowo, w przypadku ulic Wincentego Pstrowskiego, Sylwestra Kaliskiego i Szkoły Podstawowej nr 7 im. Bojowników o Wolność i Demokrację opinię opracowuje Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa w Warszawie, zostanie ona przesłana w późniejszym terminie.

Zobacz także: WOŚP przekazał specjalistyczny pojazd dla toruńskiego hospicjum [ZDJĘCIA]

Czekając na odpowiedź IPN dyrekcja SP nr 7 sama podjęła decyzję o zmianie patrona. Związane z tym procedury właśnie trwają.

Dyskusja na temat patronów będących pamiątką poprzedniej epoki toczyła się w Toruniu między innymi dwa lata temu. Wtedy właśnie Stowarzyszenie Stawki zaproponowało, aby ul. Armii Ludowej przywrócić przedwojennego patrona - Napoleona, a ulicy Pstrowskiego - Generała Orlicz-Dreszera. Urzędnicy zapytali o zdanie mieszkańców tych ulic organizując konsultacje społeczne. Ci, którzy wzięli w nich udział, w większości byli zmianom przeciwni.

Zobacz także: Koncert Palucha w toruńskim Lizard Kingu [FOTO]

- Jestem przekonany, że do takich zmian i tak wcześniej czy później dojdzie, jeśli nie dobrowolnie, to na mocy narzuconej z góry ustawy - mówił wtedy w rozmowie z „Nowościami” Olgierd Kędzierski, prezes Stowarzyszenia Stawki.

ZWIEDZANIE NOWEJ ELEKTROCIEPŁOWNI GAZOWEJ W TORUNIU: