Ktoś tu kłamie

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Każda poważna zmiana, o której ludzie dowiadują się nagle, budzi opór. Dlatego wcale nie dziwię się oburzeniu pracowników szpitala zakaźnego, psychiatrycznego i pogotowia. O tym, że ich zakłady pracy mają 1 lipca zostać włączone do lecznicy na Bielanach, dowiedzieli się z... „Nowości”. Raptem na kilka tygodni przed godziną zero. Są wściekli, czują się pominięci, zagrożeni utratą pracy. Co ciekawe, zaskoczenie publicznie prezentują też ich przełożeni - dyrektorzy placówek. Tymczasem marszałek Piotr Całbecki zapewnia, że akurat oni tak się czuć nie powinni. Bo o planowanej fuzji byli uprzedzeni, uczestniczyli podobno w spotkaniach na ten temat. Według marszałka to oni winni przygotować na zmiany swoich pracowników. Nie uczynili tego, bo... Bo się bali? A może polecono im milczeć?

<!** reklama>W tej sytuacji pewne jest jedno: ktoś tu kłamie. I kłamstwo to, niezależnie po czyjej leży stronie, niesie ze sobą poważne konsekwencje. Na wczorajszej sesji sejmiku województwa nie było dyskusji ani dialogu. Był tłum zdenerwowanych pracowników służby zdrowia, który wywierał nacisk. Za ławą siedzieli członkowie Zarządu Województwa i w takiej atmosferze starali się wykładać argumenty za połączeniem lecznic. Nawet jeśli część brzmiała sensownie, trafiała w próżnię.

„Rozpoczynamy konsultacje” - ogłosił wicemarszałek Edward Hartwich, przedkładając projekt uchwały o połączeniu. Dlaczego usłyszał śmiech? Bo nigdy nie musiałby wypowiadać tych słów, gdyby ludzie za pośrednictwem mediów nie dowiedzieli się o uchwale.