Turniej w Wiedniu potrwa do niedzieli. W ekipie Karola Śnieżka, byłego zawodnika i trenera Pomorzanina, znaleźli się: Łukasz Domachowski, Krystian Makowski, Michał Raciniewski i Bartosz Żywiczka.
[break]
Biało-czerwoni zagrają w grupie B z Czechami, Szwecją i Austrią. W grupie A znaleźli się Niemcy, Holendrzy, Anglicy i Rosjanie. Po dwie najlepsze ekipy z każdej awansują do strefy medalowej, pozostałe będą walczyć o utrzymanie w ośmiozespołowej europejskiej elicie.
Miejsce w szóstce
- Naszym planem minimum w turnieju we Wiedniu jest czołowa szóstka, która zagwarantuje nam grę na przyszłorocznych mistrzostwach świata - mówi trener reprezentacji Karol Śnieżek. - Ale nie ukrywam, że ambicja każe nam celować w półfinał. A potem zobaczymy, co przyniesie nam gra w górnej czwórce.
Nieco mniej ostrożni od selekcjonera w szacowaniu swych szans na mistrzostwach są sami zawodnicy.
- Jak każdy sportowiec mierzę w najwyższe cele, czyli chcę, byśmy zdobyli medal na tych mistrzostwach - mówi Michał Raciniewski.
- Pierwszym celem jest wyście z grupy, a potem walka o medal - wtóruje mu Krystian Makowski. - Chcemy oczywiście zdobyć ten z najcenniejszego kruszcu, ale tak naprawdę, każdy będzie wielkim sukcesem.
Kadrowicze bardzo pieczołowicie przygotowywali się do HME. Oczywiście na miarę możliwości finansowych. W grudniu spotykali się na jednodniowych zgrupowaniach. A już w nowym roku mieli możliwość rozegrania kilku meczów. Najpierw wzięli udział w turnieju Rohrmax Cup w Wiedniu, a później w Poznaniu zmierzyli się w czterech sparingach z Australią.
Nowe przepisy
- Wiadomo, że od tego sezonu halowego obowiązują nowe przepisy, dlatego turniej w Wiedniu był bardzo pożyteczny, bo pokierował nas na odpowiednie tory pod względem taktycznym - tłumaczy trener Śnieżek. - W starciach z Australią najpierw zagraliśmy na pełen gwizdek, w najmocniejszym składzie i schematem gry przygotowanym już na mistrzostwa. W dwóch kolejnych meczach trochę kombinowaliśmy, by przećwiczyć różne warianty. Czasem więc wyglądało to tak, że sami sobie sprawialiśmy problemy. Ale o to chodziło.
W efekcie Australijczycy zostali rozbici w dwóch pierwszych meczach 8:3 i 10:3, zaś w trzecim i czwartym gra była bardziej wyrównana. Zadowoleni ze swej postawy w starciach z ekipą z antypodów byli torunianie.
- Te sparingi mocno mnie podniosły na duchu, bo strzeliłem w nich trochę goli - cieszy się Makowski. - Myślę, że forma rośnie i w Wiedniu będę w dobrej dyspozycji.
Makowski zdobył w czterech spotkaniach osiem bramek, Raciniewski pięć, a jedną dołożył też Żywiczka. Domachowski był podstawowym golkiperem.
Polacy po raz ósmy
Choć to już 16. Halowe Mistrzostwa Europy, Polacy zagrają w elicie dopiero po raz ósmy. W poprzednich siedmiu turniejach bywało różnie. Srebro zdobyte w 1999 i 2006 roku oraz brąz w 2001, ale też i spadek do niższej klasy w 2008 roku. Jednak w żadnym z tych wydarzeń nie brało udziału aż tylu zawodników z Torunia i to w kluczowych rolach.
- Na mistrzostwa jedzie czwórka z Torunia - kończy Krystian Makowski. - Myślę, że dużo dajemy kadrze, można więc śmiało powiedzieć, że Pomorzanin rzeczywiście odgrywa jedną z głównych ról w reprezentacji.
Mecze Polaków
grupowe: - piątek: Czechy (g. 12.20), Szwecja (17.50); - sobota: Austrią (12.30)
Półfinały: - sobota: 17.50 i 19.15
spotkania o medale: - niedziela: o 3. miejsce (13), finał (14.30)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
