Przed wyjazdem na Pałuki trener Andrzej Makowski ma spory ból głowy. Choroby i inne zdarzenia przetrzebiły znacząco podstawowy skład drużyny. W porównaniu z pierwszym spotkaniem, wygranym w Siemianowicach Śląskich 9:4, wiadomo, że w tym razem nie zagrają Krystian Makowski i Mariusz Kowalski, zaś pod dużym znakiem zapytania stoi występ Michała Makowskiego i Marka Dąbrowskiego. Ponadto na urazy narzekają Wojciech Zadka i Tomasz Nowicki, a z drużyną pożegnał się Maciej Janiszewski, który wyjeżdża za granicę.
Na szczęście mimo tych problemów nie powinno być kłopotów ze skompletowaniem osiemnastki, która powalczy w Gąsawie o zwycięstwo.
- Rzeczywiście, skład mamy szeroki i choć z doświadczenia wiem, że ilość nie zawsze idzie w jakość, to myślę, że nie powinno być problemów z zastąpieniem nieobecnych - twierdzi trener Andrzej Makowski. - Ponadto tytuł mistrzowski zobowiązuje. Dlatego nie mamy innej możliwości, jak walczyć o zwycięstwo.
LKS to drużyna nieobliczalna, młody zespół, oparty głównie na hokeistach, którzy wywalczyli mistrzostwo Polski juniorów. Stać go na wyrównaną grę z teoretycznie mocniejszymi rywalami. Warto wspomnieć, że na inaugurację poprzedniego sezonu podopieczni Sławomira Mazanego sprawili niespodziankę i pokonali u siebie torunian 4:2. A potem potrafili postraszyć Grunwald Poznań i Start Gniezno.
Po spotkaniu w Gąsawie torunianie będą mieli blisko dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach. Kolejne, a pierwsze na swoim boisku, rozegrają w sobotę 27 września. Przeciwnikiem będzie LKS Rogowo.Mecz ten został przełożony z niedzieli i będzie częścią corocznego pikniku hokejowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?