Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewe bryki z zagranicy

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Policja i prokuratura ostrzegają przed oszustami sprzedającymi nienależące do nich samochody. To w miarę nowa forma wyłudzania pieniędzy. W regionie były już takie przypadki. Ostatnio we Włocławku.

Policja i prokuratura ostrzegają przed oszustami sprzedającymi nienależące do nich samochody. To w miarę nowa forma wyłudzania pieniędzy. W regionie były już takie przypadki. Ostatnio we Włocławku.

<!** Image 3 align=none alt="Image 194289" sub="Giełda samochodowa to miejsce, gdzie potencjalny kupiec auta też musi być bardzo ostrożny, bo można natknąć się na oszustów [Fot.: Dariusz Bloch]">Na parkingu włocławskiej komendy policji stoją już dwa luksusowe auta kupione przez mieszkańców tego miasta. Okazało się, że sprzedane zostały w Polsce nielegalnie.

Pułapka również w komisie

Auta są bardzo dobrze wyposażone i mimo że ich cena była bardzo atrakcyjna, to i tak kosztowały ponad 100 tysięcy złotych. <!** reklama>

Pieniądze te ich nowi właściciele prawdopodobnie niestety stracą, ponieważ kupili pojazdy będące własnością zagranicznych firm leasingowych, a nie tych, którzy je sprzedawali.

- Mechanizm tego oszustwa jest taki, że ktoś na przykład w legalnie działającej firmie w Belgii, Norwegii czy w Szwajcarii otrzymuje taki pojazd w użytkowanie w formie leasingu. Przyjeżdża do Polski, sprzedaje go, a potem wraca do kraju, gdzie mieści się ta firma, informując, że auto zostało mu skradzione - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku. - Takie auta nie trafiają tylko do indywidualnych odbiorców. Mogą pojawiać się również w komisach, co pozwala mieć jeszcze większe przeświadczenie, że nie pochodzą one z nielegalnego źródła.

Dzieje się tak dlatego, że z pozoru wszystko wygląda w porządku. Samochód ma komplet dokumentów, kartę pojazdu, dowód rejestracyjny, są dwa komplety kluczyków i nie wszyscy znają się na małych adnotacjach w języku obcym mówiących o leasingu. Oszuści mają też już wypracowane metody, które prowadzą do tego, że na umowach kupna - sprzedaży nie pojawiają się ich prawdziwe nazwiska lub też liczą na to, że nikt w Polsce takiego pojazdu szukać nie będzie.

Dokumenty do tłumacza

Jak ustrzec się przed takimi naciągaczami? Najprostszym sposobem jest sprawdzenie przed kupnem auta, czy figuruje ono w systemie Schengen jako skradzione.

Problem rodzi się jednak, gdy na przykład oszust dopiero po jakimś czasie od upłynnienia pojazdu w Polsce zgłasza w swej macierzystej firmie leasingowej lub na policji jego kradzież. Nie będzie go więc jeszcze w systemie w momencie sprawdzania.

Innym sposobem na uchronienie się przed stratą gotówki jest również skopiowanie wszystkich dokumentów auta i przedstawienie ich do dokładnego przetłumaczenia na przykład tłumaczowi przysięgłemu. To kosztuje, ale gdy w grę wchodzi kilkaset tysięcy złotych, warto równie wydać kilkaset dodatkowych złotych.

Głównie zdrowy rozsądek

- Przed transakcją, która może okazać się niewypałem, może również uchronić zdrowy rozsądek. Po prostu jeżeli samochód posiada atrakcyjną cenę i pochodzi z zagranicy, trzeba być szczególnie czujnym i działać spokojnie. Nie dać się ponieść emocjom związanym z - jak się wydaje - bardzo atrakcyjnym zakupem - dodaje prokurator Wojciech Fabisiak.


Warto wiedzieć

Kto to wymyślił i zorganizował?

Prowadzący włocławskie postępowanie nie wykluczają, że pomysłodawcami tej formy oszustw mogą być Polacy mieszkający za granicą. U nas za kilkaset złotych wynajmują kogoś, kto zajmie się ostateczną sprzedażą auta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska