Liczy się dobra pamięć

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/dutkowski_marcin.jpg" >Stawiając w dniu wyborów krzyżyk obok nazwiska naszego kandydata, wyborca obdarza go kredytem zaufania, licząc na to, że w ciągu kolejnych czterech lat zostanie on spłacony.

Naiwnie jest sądzić, że stanie się to poprzez realizację wszystkich wyborczych obiecanek. To, co prawda, byłoby idealne, ale praktyka wielokrotnie już udowodniła nam, że programy kandydatów są najistotniejsze tylko podczas kampanii. Po wyborach giną w odmętach niepamięci, a ci, którzy zdobyli władzę, najczęściej o nich zapominają. Nie o to więc tutaj chodzi. Wyborcy liczą na to, że „ich prezydent” czy też „ich poseł” pomoże im wtedy, gdy przyjdą do niego z jakimś problemem. Trudno przecież wyobrazić sobie lepszą okazję do tego, by zrewanżować się za zaufanie okazane podczas wyborów.

<!** reklama>Dlatego tak istotne jest, by przeciętny mieszkaniec nie miał utrudnionego dostępu do przedstawicieli władzy, których sam wybrał. Nie ma się co łudzić - prezydent czy poseł nie może i nawet nie powinien być dostępny na każde zawołanie każdego obywatela w każdej sprawie. Z drugiej jednak strony nie może być tak, że wybrani przez nas politycy nigdy nie mają czasu dla nikogo. W Grudziądzu na szczęście aż tak źle nie jest, ale nie oznacza to, że nie warto o tym mówić.

Przedstawiciele władzy tylko dzięki regularnym kontaktom z wyborcami mogą mieć prawdziwy obraz rzeczywistości oraz doskonałe pojęcie o problemach trapiących społeczeństwo. Przypominanie sobie o przeciętnych obywatelach tylko na czas kampanii wyborczej jest objawem zakłamania. Niestety, takich przypadków jest wiele. Dlatego tak ważne jest, by nie tylko politycy stale pamiętali o wyborcach, ale także, by dobrą pamięcią wykazywali się wyborcy. Dzięki temu ponownie stając nad wyborczą urną nie postawią już krzyżyka przy nazwiskach tych, którzy wcześniej ich zawiedli.