Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Narodów. Przełamanie reprezentacji. Zwycięstwo z Bośnią i Hercegowiną nie przyszło łatwo

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Polacy pokonali w Zenicy Bośnię i Hercegowinę 2:1
Polacy pokonali w Zenicy Bośnię i Hercegowinę 2:1 Associated Press/East News
Liga Narodów. Po kiepskim spotkaniu i porażce z Holandią na drużynę Jerzego Brzęczka spadła fala krytyki. Mecz z Bośnią i Hercegowiną nieco ją wygasi. Biało-czerwoni w Zenicy pokonali Bośniaków 2:1 (1:1) po trafieniach Kamila Glika i Kamila Grosickiego. Dla Polaków to pierwsze w historii zwycięstwo w rozgrywkach Ligi Narodów.

Liga Narodów: Bośnia i Hercegowina - Polska 1:2

- Zmiany będą w każdej formacji - zapowiadał przed meczem z Bośnią i Hercegowiną Jerzy Brzęczek i słowa dotrzymał. Selekcjoner w porównaniu do meczu w Amsterdamie dokonał pięciu zmian. Wojciecha Szczęsnego w bramce zastąpił Łukasz Fabiański. W bloku defensywnym również nastąpiła korekta. Miejsce Bartosza Bereszyńskiego na lewej obronie zajął Maciej Rybus. W pomocy w wyjściowym składzie wyszedł Jacek Góralski, a na skrzydło powrócił Kamil Grosicki. Selekcjoner wymienił także napastnika. Zamiast Krzysztofa Piątka od pierwszej minuty zagrał Arkadiusz Milik.

Piłkarska reprezentacja Bośni i Hercegowiny przeciętnemu kibicowi kojarzy się z jednym nazwiskiem - Edin Dżeko. 34-letni napastnik to lider drużyny narodowej i włoskiej AS Roma. W 108 występach dla swojej reprezentacji zdobył 59 bramek i zaliczył 21 asyst. Ostatniego gola strzelił w miniony piątek w meczu z Włochami, w którym Bośniacy zremisowali 1:1.

- Edin Dżeko to napastnik europejskiej klasy, miał świetny ubiegły sezon w AS Romie. Z pewnością trzeba na niego zwrócić uwagę - mówił Kamil Glik, lider obrony w reprezentacji Polski.

Obydwaj panowie spotkali się w poniedziałek na boisku w Zenicy, gdzie Polska rozpoczęła drugi mecz Ligi Narodów. Glik zaczął w wyjściowym składzie, co niczym nadzwyczajnym nie jest. Dżeko zaczął mecz na trybunach, jako jeden z rezerwowych, co jest zaskoczeniem.

Zaskoczeniem był skład wyjściowy Bośni i Hercegowiny, której szkoleniowiec wykorzystał mecz z Polską, aby sprawdzić w boju rezerwowych. A ci w początkowej fazie spotkania radzili sobie bardzo dobrze. Nasi piłkarze prezentowali się ospale, nie potrafili zbudować żadnej akcji. Gospodarze poczynali sobie coraz śmielej. W 24 minucie wyszli na prowadzenie, jednak w roli głównej wystąpił... Cüneyt Çakır, turecki sędzia tego spotkania. Odgwizdał bowiem kontrowersyjny rzut karny za rzekomy faul Jana Bednarka na Elvirze Koljiciu. Żałować można, że tej sytuacji nie mógł obejrzeć po wideoweryfikacji. VAR-u na meczach Ligi Narodów bowiem nie ma. Jedenastkę na bramę, silnym strzałem przy słupku, zamienił z kolei Haris Hajradinović.

Stracona bramka podziałała na Polaków trzeźwiąco. Słabo spisujący się skrzydłowi - Kamil Jóźwiak i Kamil Grosicki z biegem czasu zaczęli prezentować się coraz lepiej. Biało-czerwoni zyskiwali plac i dali odetchnąć Jackowi Góralskiemu, który walczył niczym lew w środkowych sektorach boiska.

W 45 minucie bramki na 1:1 nie zdobył jednak żaden z piłkarzy ofensywnych, a Kamil Glik. Kapitan naszej drużyny narodowej znakomicie znalazł się przy rzucie rożnym wykonywanym przez Grosickiego i nabiegając na piłkę mocno i precyzyjnie posłał ją głową do bramki Bośniaków. Co ciekawe, dla Glika i Grosickiego był to 75 występ w reprezentacji narodowej. Na przerwę Polacy zeszli podbudowanie golem, a także kilkoma całkiem udanymi sytuacjami.

Dżeko pojawił się ostatecznie na placu gry w 61 minucie meczu. Bohaterem, na nasze szczęście, nie został. Sześć minut później zwycięskiego gola zdobył bowiem Kamil Grosicki. Doświadczony skrzydłowy wykorzystał dośrodkowanie Macieja Rybusa i głową uderzył przy krótkim słupku Asmira Begovicia.

Polacy po wyjściu na prowadzenie oddali gospodarzom inicjatywę i mogło się to dla nich źle skończyć. Dobrze dysponowany był jednak Glik oraz Łukasz Fabiański. Trzeba przy tym przyznać, że sami Bośniacy nie potrafili wykorzystać stwarzanych przez siebie sytuacji. Biało-czerwoni spisali się lepiej niż w meczu z Holandią, ale nie ulega wątpliwości, że nasza reprezentacja nie jest w optymalnej formie. Na pewno nie jest w niej kilku kluczowych zawodników. W poniedziałkowy wieczór w Zenicy najważniejsze było jednak historyczne zwycięstwo w Lidze Narodów. To pomoże nieco Jerzemu Brzęczkowi, który w ostatnim czasie był w ogniu krytyki.

W drugim spotkaniu grupy A1 Ligi Narodów w Amsterdamie Holandia grała z Włochami. Italia zwyciężyła 1:0, a decydującą bramkę - także głową - zdobył pomocnik Interu Mediolan Nicolo Barella.

Lewandowscy na wakacjach, kadra grała, a jej kapitan odpoczy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga Narodów. Przełamanie reprezentacji. Zwycięstwo z Bośnią i Hercegowiną nie przyszło łatwo - Gol24

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska