Lokatorzy budynku przy ul. Gagarina 144 narzekają na wodomierze

Nowe urządzenia pomiarowe pojawiły się m.in. w budynku przy Gagarina 144 w październiku 2013 roku z inicjatywy zarządzającej nim Wspólnoty Mieszkaniowej Rabiańska 17. Miały one ułatwić życie lokatorom, ponieważ umożliwiały radiowy odczyt zużycia i nie wymagały rezerwowania czasu dla inkasenta.
[break]
Podejrzenia dotyczące nieprawidłowego działania wodomierzy pojawiły się w maju 2014 roku, po pierwszym rozliczeniu zużycia wody, opracowanym na podstawie radiowego odczytu. - Byłem bardzo zaskoczony, kiedy spojrzałem na to rozliczenie - mówi pan Maciej Rutkowski, jeden z poszkodowanych lokatorów z ul. Gagarina. - Widniała na nim ogromna niedopłata, która dotąd mi się nie zdarzała. Moje zdziwienie było jeszcze większe, kiedy zobaczyłem zużycie wody. Okazało się, że rzekomo wykorzystałem dwukrotnie więcej wody ciepłej niż zimnej!

Wartości podawane na rozliczeniu i te, które wskazywał sam licznik, pokrywały się. Oznacza to, że wadliwy nie był sam odczyt, a mechanizm mierzący przepływ wody. Pan Maciej postanowił sprawdzić zużycie wody w dokumentacji zgromadzonej w Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej. Okazało się, że zawsze to zużycie wody zimnej było dwukrotnie większe niż ciepłej.
- Sprawę postanowiłem wyjaśnić ze Wspólnotą Mieszkaniową - mówi pan Maciej. - Poproszono mnie, żebym na rozwiązanie poczekał dwa tygodnie. Po tym terminie nic się nie zmieniło. Były jakieś problemy z firmą z Poznania, która montowała wodomierze. Po kilku tygodniach sprawa nadal pozostawała bez zmian. Poinformowano mnie nawet, że skoro jestem taki zdeterminowany, to powinienem iść do gazety. I poszedłem.
Z prośbą o wyjaśnienie bezradności urzędników „Nowości” zwróciły się do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
Okazało się, że wadliwy licznik pana Macieja nie jest wyjątkiem. - Za wodomierze odpowiada wspólnota mieszkaniowa, której zarządcą jest Biuro Zarządzania Nieruchomościami Ewa Iwińska - mówi Karolina Wojciechowska, rzecznik prasowy ZGM. - W imieniu naszych lokatorów wystąpimy do wspólnoty o wymianę urządzeń.
Przedstawiciele wspólnoty tłumaczą, że poznańska firma Ista Polska nie wywiązuje się ze zobowiązań dotyczących gwarancji.
- Unikają z nami kontaktu. Zamierzamy skierować sprawę do sądu. Do tego czasu we własnym zakresie dokonamy odczytu z natury, na koszt firmy Ista. W zależności od ich wyników być może będziemy dokonywać rozliczeń na podstawie historii zużyć. Sprawa zwrotu kosztów pozostaje otwarta - mówi Ewa Iwińska, zarządca nieruchomości. Do sprawy wrócimy.

Czytelnicy sygnalizują
- Cieszę się, że bilety MZK będą tańsze, ale w niewielkim stopniu zmieni to kondycję mojego budżetu - mówi Czytelniczka. - Mam dwójkę dzieci, które muszą dojeżdżać do szkoły autobusami. Korzystamy ze stypendium szkolnego, ale nie obejmuje ono kosztów biletów miesięcznych. Dlaczego nie uwzględniono ich w katalogu wydatków w ramach stypendium?
- Niedawno urzędnicy zapowiadali, że zmieni się oblicze Kaszownika - mówi Czytelnik. - Stan terenu wokół niego rzeczywiście uległ poprawie, ale o samym zbiorniku zapomniano. Staje się on bagnem i za jakiś czas w tym miejscu powstanie torfowisko. Teraz jest dogodny czas, by uregulować gospodarkę wodną w tym miejscu. Okres lęgów minął, więc można działać. Jeśli tego nie zrobimy, staw zostanie trzcinowiskiem.