Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maluch z Torunia dzielnie walczy o normalne życie. Choć ma tylko pół serduszka, jest radosny jak zdrowe dzieci

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Przed chłopcem jeszcze jedna operacja
Przed chłopcem jeszcze jedna operacja Nadesłane
Czy uśmiech może nie schodzić z buzi ciężko chorego dziecka? Mały Kubuś pokazuje, że tak. Chłopczyk urodził się z HLHS, jedną z najcięższych wad serca.

15-miesięczny dziś Kuba Barszczewicz to mały bohater. W swoim krótkim życiu wiele się wycierpiał, długo przebywał w szpitalu. Od początku leczony jest w klinice w niemieckim Munster, gdzie zresztą w maju ubiegłego roku przyszedł na świat. Stało się tak dzięki wielkim sercom dobrych ludzi, którzy złożyli się na skomplikowaną terapię małego torunianina.

Walka do końca

Nasi Czytelnicy poznali Kubę na kilka miesięcy przed jego urodzeniem. Stało się to krótko po tym, jak rodzice chłopca dowiedzieli się, że nie urodzi im się zdrowe dziecko. Kilku wybitnych specjalistów orzekło, że jego serce jest jednokomorowe i nic się już nie zmieni. Barbara i Mariusz Barszczewiczowie po otrząśnięciu się z szoku i rozpaczy postanowili działać. Znaleźli jednego z najlepszych w Europie specjalistów w dziedzinie kardiochirurgii - prof. Edwarda Malca pracującego w klinice w Munster. Ten po zapoznaniu się z przypadkiem nienarodzonego jeszcze Kuby, podjął się przeprowadzenia ratującej życie operacji. Na to potrzebne były jednak pieniądze – ogromna suma 350 tys. zł.

Polecamy

Rodzice nie byli w stanie wyłożyć takiej kwoty. By ratować swoje dziecko, zdecydowali się prosić o pomoc. Zwrócili się więc do Fundacji Cor Infantis. Zbierali też pieniądze za pośrednictwem Fundacji Siepomaga. Zbiórka rozpoczęła się 6 lutego i miała trwać do 25 kwietnia 2018 roku. Los jednak zdecydował inaczej, korzystniej dla rodziny. Już pod koniec marca znalazł się sponsor, który dopłacił brakujące 120 tys. zł.

Wielkie postępy

HLHS nie jest wadą, która da się wyleczyć jednym zabiegiem. By dziecko z połową serca mogło w miarę normalnie żyć, potrzebne są trzy operacje kardiochirurgiczne. Swoją drugą Kubuś przeszedł w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas również w kilka tygodni zebrano potrzebne na leczenie 65 tys. zł.

Zobacz też:

To już pewne! W miejscu dawnego zakładu Torpo powstanie kompleks mieszkaniowy. Od strony ul. Grabowskiego budynki staną kaskadowo: 2,3 i 4-piętrowe. Natomiast od ul. Mohna zabudowa będzie niższa, najwyżej piętrowa (2-kondygnacyjna). Nie będzie tym samym odbierać światła mieszkańcom domów jednorodzinnych. Będzie sporo zieleni.Zobacz też:Największe remonty na ulicach ToruniaToruński deweloper z zarzutamiBella Skyway 2019. Zobaczcie zdjęcia- Podpisaliśmy porozumienie z inwestorem. Każdy musiał zrobić pół kroku do tyłu, bo na tym polega kompromis - podkreśla Artur Jankowski, przewodniczący stowarzyszenia „Nasze osiedle bez bloków”.- Cieszę się z tej zgody. Dziękuję mieszkańcom za dobrą wolę i urzędnikom Wydziału Architektury i Budownictwa za bieżące wsparcie - mówi bizensmen Jerzy Bańkowski.Tekst: Małgorzata Oberlan>>>>SZCZEGÓŁY NA KOLEJNYCH STRONACHNowosciTorun

Ponad 200 mieszkań po Torpo! Koniec sporu sąsiadów z deweloperem

W lutym tego roku stan chłopczyka bardzo się pogorszył. Cała rodzina pojechała na pilne konsultacje do Niemiec. Niezbędne okazało się cewnikowanie serca (inwazyjny zabieg kardiologiczny), szereg badań i aż sześciotygodniowy pobyt w szpitalu.
To właśnie wtedy Kubuś przestał jeść z butelki. Konieczne było założenie sondy i alternatywne karmienie. Dziś rodzice walczą o to, by maluch znów zaczął jeść jak jego rówieśnicy. Chłopiec przechodzi też intensywną rehabilitację. Ma zajęcia z neurologopedą, ćwiczenia ruchowe, konsultacje ze specjalistami od żywienia. Jest także pod kontrolą kardiologiczną i jak na razie nie ma jakiejś istotnej poprawy.

- Patrząc na energię jaka bije od Kubusia ma się wrażenie, że wszystko jest w porządku – mówią rodzice chłopca. - Sezon letni nam sprzyja a infekcje zminimalizowane są do minimum. Dlatego korzystamy z wakacji, spotykamy się z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi, codziennie jesteśmy na podwórku z Kuba, jeździmy nad jezioro i robimy wszystko to, co zdrowe dzieci.
Rodzice są bardzo wdzięczni wszystkim tym, którzy pomogli uratować Kubę. Dziękują też za jeden procent, dzięki któremu mogą płacić za kosztowaną rehabilitację.
Trzeba pamiętać, że przed chłopcem jeszcze jedna operacja. Będzie więc znów potrzebował wsparcia.

Zobacz także:

NowosciTorun

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska