Wszystko rozpoczęło się w Lisnowie, w gminie Świecie nad Osą. Strażacy zastali tam pożar stogu słomy o powierzchni stu metrów kwadratowych. Na miejscu pracowali ochotnicy z okolicznych miejscowości. Stóg znajdował się na polu, w odległości zaledwie pięciu metrów od drogi asfaltowej. Obyło się na szczęście bez poszkodowanych. Do zdarzenia doszło nocą. Nieco ponad 24 godziny później w miejscowości Słupski Młyn (gmina Gruta) wybuchł kolejny pożar.
- Ogień strawił zabytkowy dąb stojący na skarpie, który jest pomnikiem przyrody - relacjonuje mł. bryg. Piotr Kołtacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Grudziądzu. - Nasze działania polegały na podaniu dwóch prądów wody. Po ugaszeniu zastęp wrócił do bazy. Poszkodowanych nie było, a straty oszacuje leśnictwo. Nie wiadomo, czy zabytkowe drzewo da się uratować.
Po kolejnych - tym razem niespełna - 24 godzinach ogień znów pojawił się w gminie Świecie nad Osą. Tym razem w Linowie zapalił się stóg słomy. Na szczęście, do zdarzenia doszło w polu, z dala od zabudowań. W chwili pojawienia się strażaków na miejscu zdarzenia, stóg objęty był ogniem całkowicie, a dodatkowo wystąpiło realne zagrożenie zapalenia się sąsiedniego stogu, czego strażakom udało się uniknąć.
Do trzech pożarów doszło w bardzo bliskim terenie, każdy z nich był podobny i występował nocą. Czy można mówić o początku kolejnej serii działań jakiegoś podpalacza? W ubiegłym roku z problemem zmagano się przecież w gminie Łasin, a niedawno w grudziądzkim lesie komunalnym.
- Nie łączymy jak na razie tych pożarów ze sobą - mówi Piotr Kołtacki. - Nie ma jasnych podstaw, by sadzić, że zaczął grasować podpalacz. Faktem jest jednak na pewno, że pożary miały miejsce w bliskiej odległości od siebie, oraz to, że wybuchały w godzinach nocnych. Ale wnioski pozostawiamy policjantom. My jesteśmy zawsze gotowi do akcji i gdyby doszło do kolejnego zgłoszenia o pożarze stogu - będziemy interweniować jak zwykle.
A co z grudziądzkim podpalaczem grasującym po lesie, o którego działalności szeroko pisaliśmy przed tygodniem?
- Na razie - na całe szczęście - uspokoił się i nie zanotowaliśmy kolejnych pożarów - odpowiada Mateusz Cieślakiewicz, leśniczy Lasów Komunalnych. - Oczywiście, nie tracimy czujności i cały czas staramy się znaleźć sprawcę tamtych podpaleń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?