Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Maciej Eckardt przeprasza za małpy

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
- To oburzające słowa - orzekli radni Lewicy, PO, PSL i Samoobrony. Poszło o „czerwone małpy w czerwonym cyrku”.

- To oburzające słowa - orzekli radni Lewicy, PO, PSL i Samoobrony. Poszło o „czerwone małpy w czerwonym cyrku”.

<!** Image 2 align=right alt="Image 103981" sub="Maciej Eckardt przeprosi radnych Lewicy, bo jest „człowiekiem wysokiej kultury” / Fot. Łukasz Trzeszczkowski">Tak wicemarszałek Maciej Eckardt (PiS) nazwał radnych Lewicy w swoim blogu. 22 listopada umieścił tam felieton „Postkomuna Hi-Tech Superstar”. Opisał w nim wrażenia, jakie towarzyszyły mu podczas oglądania relacji z Forum Samorządowego SLD. Jak zwykle, dosadnie. W ostatnim akapicie dostało się też radnym Lewicy z sejmiku.

- Jakoś wierzyć mi się nie chce, by towarzysze, którzy czerwone legitymacje wypisywali w roku 1969 (średnia wieku klubu lewicy dobrze ponad 60 lat) mieliby coś jeszcze do powiedzenia lub zaoferowania w wieku XXI, nawet na lewicy. Ale w końcu, nie mój czerwony cyrk i nie moje czerwone małpy - te słowa wywołały burzę.

Publicznych przeprosin, a nawet odwołania Macieja Eckardta (PiS) z funkcji wicemarszałka domagał się klub Lewicy. - Wicemarszałek nie jest osobą prywatną, nawet gdy pracuje w domu przy prywatnym komputerze. To, co napisał, to wielkie chamstwo. Pokazujące, że pan Eckardt nie dorósł do pracy na stanowisku członka Zarządu Województwa - mówił Stanisław Pawlak, szef sejmikowej Lewicy.

<!** reklama>Oburzenie wyraził także sam przewodniczący sejmiku, Krzysztof Sikora (PO). - Nie jestem politycznym tchórzem. Mam odwagę powiedzieć: Maciej, jesteś członkiem Zarządu Województwa. Pilnuj roboty, odstaw politykę! - powiedział „Nowościom”, na sali dodał, że oczekuje od Eckardta przeprosin.

Adam Banaszak, przewodniczący klubu radnych PiS, dyplomatycznie odciął się od tekstu Eckardta. Podkreślił, że mowa o prywatnej wypowiedzi Eckardta, a klub PiS jest „przeciwko używaniu wulgaryzmów”.

Bronić swojego zastępcy próbował marszałek Piotr Całbecki (PO). Uznał za właściwe, by padło słowo „przepraszam”, ale przypomniał, że radni opozycyjni sami często nie przebierali w słowach. - Wielokrotnie się na tej sali obrażaliśmy. Mówiono tu i o narkomanii w PO, i o samogwałcie, i o domach publicznych - przypomniał Piotr Całbecki, nawiązując do wypowiedzi radnego Bogdana Lewandowskiego (Lewica).

Sam Eckardt bronił się jak publicysta. - Felieton charakteryzuje się dynamiką, czasem dosadnością sformułowań. I takie właśnie padły. Ja mam po prostu taki styl pisania. Taka licentia poetica - powiedział nam. - Jeśli jednak kogoś dotknąłem, to przeproszę, bo jestem człowiekiem wysokiej kultury.

I rzeczywiście, po przerwie wicemarszałek radnych publicznie przeprosił.

Temat „czerwonych małp” przyćmił kolejną nieudaną próbę odwołania Grzegorza Schreibera (PiS) z funkcji wiceprzewodniczącego sejmiku. Domaga się tego większość radnych PO, bo Schreiber opracowuje program partyjny PiS. Wczoraj przed sesją o poparcie w tej sprawie pytał opozycję przewodniczący Sikora. - Lewica zadeklarowała wsparcie, ale klub PO zdecydował, że jeszcze nie czas na odwołanie. I ja to szanuję - kończy przewodniczący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska