Maturzyści domagają się jasnego stanowiska rządu w sprawie egzaminów

Odwlekanie decyzji w sprawie matur nikomu nie służy. Powoduje jedynie, że nastroje stają się coraz gorsze, wzrasta niepewność oraz lęk przed tym, co nadejdzie. Ruch Protestujących Maturzystów – bo tak nazwali się autorzy listu do szefa resortu oświaty oraz premiera – występują w imieniu wszystkich swoich rówieśników. Uważają, że zmiana terminów egzaminów zewnętrznych w obecnej sytuacji jest koniecznością.

- Wyrażamy ogromne zaniepokojenie brakiem konkretnych planów dotyczących przeprowadzenia egzaminów maturalnych. W sytuacji pandemii koronawirusa, która niewątpliwie odciska piętno na całym społeczeństwie, przystępowanie do matury byłoby narażeniem wielu uczniów i uczennic, a także nauczycieli i nauczycielek, członków komisji na ryzyko zakażenia. Ponadto, skutkami zamknięcia szkół są niewystarczające kontakty z nauczycielami, chaos spowodowany niską efektywnością zdalnych lekcji – argumentują członkowie Ruchu Protestujących Maturzystów. - W porównaniu do poprzednich roczników, nasz nie ma takich samych możliwości przygotowania się do egzaminów, co może się przełożyć na ich wyniki. Zastrzegamy, że przekładanie matur nie byłoby dla nas komfortowym rozwiązaniem, jednakże mając na uwadze dobro młodzieży i wszystkich szkolnych społeczności, należy podjąć odpowiedzialne decyzje, które dotyczą setek tysięcy młodych ludzi.

Autorzy listu dali rządzącym siedem dni na odpowiedź.

O zmiany w kalendarzu roku szkolnego zaapelowały też władze Warszawy. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski uważa, że przeprowadzenie zewnętrznych egzaminów w kwietniu i potem w maju stwarzałoby poważne zagrożenie dalszego rozprzestrzeniania koronawirusa. Podkreśla, że atmosfera lęku o zdrowie rodziny, konieczność przebywania w domach i ograniczony kontakt z rówieśnikami negatywnie wpływają na kondycję psychofizyczną dzieci i młodzieży.
- Apeluję o przesunięcie terminów egzaminów zewnętrznych oraz zmianę kalendarza roku szkolnego 2019/2020 tak, aby można było rzetelnie zrealizować podstawy programowe i spokojnie przygotować się do egzaminów – napisał prezydent Warszawy. – Decyzja w tej sprawie uspokoiłaby uczniów, rodziców, nauczycieli i dyrektorów szkół.