Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto przegrało proces z lokatorką, ale nie zwróciło kosztów sądowych

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Małgorzata Rybacka
Małgorzata Rybacka Jacek Smarz
- Widocznie miasto nie traktuje poważnie nawet nakazu sądu - wzdycha Małgorzata Rybacka z ul. Bartkiewiczówny. A miasto odpowiada, że... nie zna numeru konta lokatorki.

To była głośna sprawa w Toruniu. Komunalną lokatorkę miasto uparło się wyeksmitować z domku przy ul. Bartkiewczówny 102, twierdząc, że potrzebuje tego lokalu dla rodzinnego domu dziecka. W sądzie miasto przegrało z kretesem: i w pierwszej, i w drugiej instancji. Najpierw sąd rejonowy, a potem okręgowy podkreśliły, że argumenty magistratu są wydumane. - Trudno sobie wyobrazić, aby miasto nie mogło znaleźć innego miejsca na rodzinny dom dziecka niż Bartkiewiczówny 102 - uzasadniał sędzia podczas apelacji. - Nie ma tam nic atrakcyjnego poza ogrodem.
[break]
Prawomocny wyrok drugiej instancji zapadł w marcu. - Sąd nakazał w nim zwrócenie mi kosztów procesowych. Mamy sierpień, a nie doczekałam się jeszcze ani złotówki - mówi Małgorzata Rybacka.
Lokatorka ma na myśli 10 tysięcy złotych, które przez okres dwuletniej walki z magistratem wydała na swojego prawnika. Podkreśla, że mecenas Andrzej Grądzki (akurat przebywa na urlopie i nie jest pod telefonem) pod koniec czerwca w końcu zdecydował się interweniować w urzędzie. - Usłyszał, że opóźnienie wynika z okresu urlopowego, braków kadrowych i że po prostu nie ma komu się tym zająć - dodaje lokatorka.

Dzwonimy do Wydziału Prawnego Urzędu Miasta Torunia. - Koszty sądowe sprawy pani Rybackiej? To nie my. Proszę pytać w ZGM, bo to oni byli stroną - słyszymy od dyrektor Beaty Romanowskiej.
- Jakie 10 tysięcy złotych? Pierwsze słyszę o takiej sumie. Jedyne koszty to 317 zł kosztów sądowych zasądzone w pierwszej instancji i 150 zł w drugiej, razem 467 zł - odpowiada Karolina Wojciechowska, rzecznik Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. - Rzeczywiście, jeszcze tych pieniędzy nie zwróciliśmy, bo nie znamy numeru konta pani Rybackiej. Nie zwróciła się do nas o wypłatę. Zawsze też lokatorka ma prawo skorzystać z pomocy komornika.
„Nowości” poprosiły o opinię prawnika niezwiązanego ze sprawą. - Co do zasady, jeśli sąd nakazuje stronie przegranej pokryć koszty sądowe i (lub) procesowe, to jej obowiązkiem jest dotrzeć do strony wygranej i przekazać pieniądze. W żadnym wypadku lokatorka nie musi o nic prosić czy wnioskować. Ma prawo z klauzulą wykonalności wyroku pójść do komornika, który zajmie się egzekucją - tłumaczy adwokat Piotr Domański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska