Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mikser był pierwszy

Justyna Wojciechowska-Narloch
Można mieć psa, nadać mu nawet imię, a jednocześnie nie biegać z nim co rano na spacer. Ta nietypowa forma posiadania zwierzęcia nazywa się wirtualną adopcją. Oferuje ją i toruńskie przytulisko.

Można mieć psa, nadać mu nawet imię, a jednocześnie nie biegać z nim co rano na spacer. Ta nietypowa forma posiadania zwierzęcia nazywa się wirtualną adopcją. Oferuje ją i toruńskie przytulisko.

<!** Image 2 align=none alt="Image 190321" sub="Sympatyczny Mikser to pierwszy wirtualnie adoptowany pies w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu. Na zdjęciu z pielęgniarzem zwierząt Jarosławem Łochowiczem [FOT. JACEK SMARZ]">Pierwszy był Mikser, schroniskowy pupil, którego w sieci wypatrzyła jedna z mieszkanek Torunia. Nie mogła go wziąć do siebie, bo w domu ma innego psa, bardzo dominującego i bez tolerancji dla konkurencji. Kobieta chciała jednak pomóc psu, więc zdecydowała się na wirtualną adopcję.

- To pomysł skierowany do ludzi, którzy kochają zwierzęta, ale z różnych przyczyn nie mogą ich trzymać. Są zapracowani, mają alergię bądź trudną sytuację lokalową - tłumaczy Agnieszka Wiśniewska, kierownik Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu. - Wystarczy, że wybiorą zwierzę, zadeklarują wpłatę i będą się z tego regularnie wywiązywać. <!** reklama>

Kwoty wpłacane przez wirtualnych właścicieli to minimum 30 zł miesięcznie. Pieniądze te nie idą bezpośrednio na utrzymanie konkretnego psa, ale na specjalny fundusz związany ze specjalistyczną opieką weterynaryjną. Chodzi o badania diagnostyczne z użyciem nowoczesnego sprzętu, operacje psów po wypadkach czy ponadplanowe szczepienia czworonożnych podopiecznych schroniska.

- Te pieniądze dają nam szansę na zaszczepienie wszystkich psów przeciwko chorobom wirusowym. W tej chwili mamy dwa psiaki przewlekle chore na trzustkę, które do końca życia będą musiały brać leki. Sfinansujemy je właśnie z wirtualnych adopcji - dodaje Agnieszka Wiśniewska.

Do tej pory mieszkańcy Torunia adoptowali wirtualnie siedem psów. W tym gronie - oprócz właścicielki Miksera - jest jedno przedszkole, jedna szkoła i dziennikarz lokalnej rozgłośni radiowej.

Żeby stać się wirtualnym właścicielem wystarczy wybrać zwierzę (najlepiej na stronie internetowej schroniska www.schronisko-torun.oinfo.pl) i zgłosić ten fakt kierownictwu. Można to zrobić drogą e-mailową. Potem zostaje już tylko comiesięczne wpłacanie gotówki.

- Wirtualny właściciel może psa nazwać, wziąć go z boksu na spacer, jeśli chce. Nie blokuje to zwierzęciu natomiast poszukiwania nowego domu. Jeśli ten się znajdzie, to wirtualny właściciel wybiera sobie po prostu nowego pupila - dodaje Agnieszka Wiśniewska.- Liczymy, że ten pomysł się przyjmie i coraz więcej zwierząt zyska swojego pana chociaż w sieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska