Różnica jest taka, że do Kujawsko-Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego mogą należeć wszyscy parlamentarzyści z regionu, zarówno z okręgu toruńsko-włocławskiego, jak i bydgoskiego. Zespół Miłośników Ziemi Bydgoskiej, który zresztą uparcie kojarzy mi się z aktywnością folklorystyczną, z samej nazwy niejako wyklucza członkostwo posłów z innych stron województwa. Trudno oczekiwać od polityków z Torunia, aby podjęli próbę wstąpienia do tej grupy.
PRZECZYTAJ:Jeden region, dwa zespoły
Fakt, że bydgoscy posłowie chłodno potraktowali inicjatywę torunian i nie garną się do udziału w pracach zespołu parlamentarnego, można jeszcze tak po ludzku zrozumieć. Ale zakładanie z góry złych intencji i przedwczesną krytykę - już nie. Aż strach pomyśleć, co się będzie działo nad Brdą, jeżeli zespołowi faktycznie uda się „wylobbować” dla województwa potrzebne inwestycje. W końcu nie ma straszniejszego ciosu we własne ego niż sukces sąsiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?