Jak wynika z najnowszych danych Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor, tylko dłużnicy alimentacyjni z Kujawsko-Pomorskiego winni są 255 mln zł. W Toruniu jest ich 2251, a suma ich zaległości przekroczyła 50 mln zł.
Co istotne, w ciągu ostatnich trzech lat się podwoiła, bo jeszcze w 2011 roku dłużnicy zalegali 23 mln złotych. Zdecydowana większość, bo 95 procent dłużników alimentacyjnych, to mężczyźni.
Rekordzista z regionu - bydgoszczanin - winny jest ok. 300 tysięcy zł. Całkiem spore grono panów zalega z alimentowaniem dzieci z dwóch, a nawet trzech różnych związków.
Gminy prowadząc postępowania wobec niesolidnych rodziców, wykonują działania przewidziane w ustawie z 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1228 ze zm.). W rękach mają rożne instrumenty, z których korzystają: od zgłoszenia dłużnika do Krajowego Rejestru Długów, przez odebranie prawa jazdy, po zawiadomienie prokuratury.
Niestety, mimo tych działań, ściągalność alimentów w Polsce wciąż jest na bardzo niskim poziomie, między 13 a 14 procent. Dodajmy, że jest to jeden z najgorszych wyników w Europie.
Obecnie rząd pracuje nad uproszczeniem egzekucji alimentów od rodziców niepłacących na swoje dzieci, bo system ściągania należności okazał się bardzo drogi.
Dane Ministerstwa Pracy pokazały, że koszty ponoszone przez gminy w związku z egzekucją administracyjną przewyższają wysokość ściąganych kwot. Likwidacja egzekucji administracyjnej ma zmniejszyć te koszty. Zostałaby ścieżka sądowo-komornicza.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?