Mistrz walczył jak lew

Reprezentanci Polski wywalczyli w nich aż dziewięć medali. Nas jednak najbardziej cieszą wyniki dwóch zawodników TSŻ Toruń.
[break]

W niedzielny wieczór tytuł indywidualnego mistrza Europy wywalczył bowiem Marcin Paradziński, a brąz zdobył Przemysław Binkowski.

Finałowe zmagania seniorów dostarczyły wielu emocji. Brawurowych akcji i ostrych ataków nie brakowało. Początek zawodów nie był zbyt udany dla torunian. Po pierwszych seriach niewiele wskazywało, że nasi zawodnicy powalczą o medale. Kluczowa dla nich okazała się siedemnasta gonitwa, w której spotkali się z głównym kandydatem do złota Marcinem Szymańskim i Anglikiem Chrisem Timmsem, który miał realne szanse na jeden z medali.

Rywale naszych zawodników wyeliminowali się jednak sami. Szymański dotknął taśmy, a Timms został wykluczony po ostrym ataku na Paradzińskiego.

Szesnaście „oczek” na koncie naszych zawodników sprawiło, że wspólnie z częstochowianinem Sebastianem Paruzelem zmierzyli się w biegu dodatkowym o złoty medal. Tu również nie zabrakło upadków. W momencie, gdy na prowadzeniu był zawodnik Lwów, o drugie miejsce walczyli torunianie. Paradziński bezpardonowo zaatakował Binkowskiego, który upadł. Decyzją sędziego ten drugi został wykluczony, a to dało szansę złoto Paradzińskiemu. W powtórce torunianin już bez większych problemów pojechał do tytuł mistrza Europy.

- Jestem trochę zawiedziony, bo liczyłem na pierwsze miejsce - przyznał po zawodach srebrny medalista. - Cały czas jechałem z nastawieniem, że uda się zdobyć złoto. Przez trzy okrążenia było już moje, ale niestety, nie udało się. Torunianie pojechali tak, jak musieli. Każdy tak robi. Jeżeli nie masz szans na złoto, to kombinujesz. Toruński tor był idealnie przygotowany do ścigania. Dla mnie był to najlepszy obiekt z wszystkich trzech, na jakich odbywała się impreza.

Z pochwał zadowolony jest prezes toruńskiego klubu Krzysztof Niedzielski.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że impreza po raz pierwszy organizowana na tym poziomie w Toruniu zakończyła się pełnym sukcesem organizacyjnym, a poza tym jest też sukces sportowy - zaznaczył włodarz naszych speedrowerzystów. - Pasmo sukcesów toruńskiego speedrowera jest kontynuowane. Włożyliśmy sporo wysiłku w należyte przeprowadzenie imprezy. Dlatego chciałbym podziękować wszystkim działaczom i wolontariuszom za pomoc. Po raz pierwszy aż tyle osób wzięło czynny udział w przygotowaniu imprezy. Było kolorowo, fajnie, sporo kibiców. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Są marzenia, by w 2016 roku wspólnie z Bydgoszczą przeprowadzić mistrzostwa świata.

Szkoda tylko, że torunian zabrakło w walce o drużynowe mistrzostwo Europy.

- Ciężko mi cokolwiek na ten temat powiedzieć - dodał Przemysław Binkowski. - Taka była decyzja trenera kadry lub kogoś innego. Mieliśmy nadzieję, że chociaż jeden z naszych reprezentantów wystartuje w reprezentacji. Niestety, zabrakło dla nas miejsca, choć jechaliśmy dobrze.

Wyniki
Rywalizacja indywidualna
Seniorzy. Największy sukces torunianie odnieśli w indywidualnych zmaganiach seniorów. Mistrzem Europy został zawodnik TSŻ Marcin Paradziński 16+4 (4, 2, 3, 4, 3), srebro wywalczył częstochowianin Sebastian Paruzel 16+3, a brąz drugi z naszych zawodników Przemysław Binkowski 16+w (3, 3, 2, 4, 4).
W finałowym turnieju wystartowało jeszcze trzech reprezentantów TSŻ. Jarosław Szeps był czternasty z dorobkiem 9 punktów (2, 1, 2, 2, 2). Remigiusz Burchardt zajął piętnaste miejsce 6 „oczek” (1, 4, 1 i wykluczenie do końca zawodów). Z kolei Paweł Cegielski po upadku i wykluczeniu w pierwszym starcie wycofał się z dalszej rywalizacji.
W półfinale rywalizację zakończyli Adam Bożejewicz, Rafał Duliński i Sebastian Wódecki, zaś wcześniej odpadli: Kacper Małkowski, Karol Krajewski i Krzysztof Zawadzki.

Juniorzy. Trzech Polaków stanęło na podium w rywalizacji zawodników, którzy nie ukończyli jeszcze 18 lat. Najlepszy okazał się Bartosz Grabowski 19 (4, 4, 4, 3, 4) przed Michałem Sasskiem 18 (4, 3, 4, 4, 3) i Dawidem Zachmycem 17 (4, 4, 3, 4, 2).
W finale wystąpiło dwóch zawodników w rozgrywkach ligowych reprezentujących TSŻ. Jakub Krzywosądzki był dwunasty - 11 (1, 2, 4, 2, 2), zaś Łukasz Szpajda czternasty - 9 (2, 3, 1, 2, 1).
Rodowici torunianie nie zdołali przebrnąć kwalifikacji. W półfinale odpadli bracia Martin i Patryk Katarzyńscy, a wcześniej z imprezą pożegnali się: Damian Kosiński, Szymon Tywczyński, Wiktor Dzialuk, Jakub Kościecha, Rafał Pniewski i Łukasz Belchnerowski.

Kobiety. Żaneta Siemianowska z 15 punktami triumfowała w rywalizacji pań. Na pozostałych stopniach podium stanęły zawodniczki z Anglii. Po biegu dodatkowym drugie miejsce zajęła Charlie Herbert, a trzecie Michelle Whitehead. Obie w serii zasadniczej uzbierały 14 „oczek”. Reprezentantka TSŻ Toruń Sandra Tamborska zajęła czwarte miejsce - 13 (4, 1, 4, 4).

Weterani. Goście z Wysp Brytyjskich zdominowali jedynie rywalizację weteranów (od 40 lat). Mistrzem Europy z dorobkiem 15 punktów został Anglik Steve Harris. Drugie miejsce zajął po biegu dodatkowym jego rodak Mark Whitehead, a trzeci był Walijczyk Mark Winwood. Obaj mieli po 14 punktów. Jedyny torunianin Krzysztof Zawadzki był szósty z 10 punktami (2, 2, 3, 3).(KG)

Rywalizacja drużynowa
Polacy okazali się bezkonkurencyjni zarówno w rywalizacji juniorów, jak i seniorów.

Juniorzy. 1. Polska 83: D. Zachmyc 22+2, M. Sassek 16+4, D. Bas 18+2, B. Kołodziejski 17+1, B. Grabowski 10+2; 2. Anglia 47; 3. Walia 46.

Seniorzy. 1. Polska 58: M. Szymański 14, R. Burchardt 13 (2, 4, 4, 3), A. Szymański 11, M. Kołata 12, B. Grabowski 8); 2. Walia 44; 3. Anglia 37; 4. Szkocja 18.(KG)