<!** Image 3 align=none alt="Image 204710" sub="Fot. Sławomir Kowalski">
Po „Szklance mleka” i „Mleku z klasą”, przyszedł czas na „Mam kota na punkcie mleka”. Tylko czy kolejna akcja nakłaniająca uczniów do picia pożywnego płynu jest w naszym mieście potrzebna?
Inicjatorzy kampanii - Polska Izba Mleka oraz Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka - twierdzą, że tak.
<!** reklama>
- Powszechna tendencja do sięgania po fast-foody, mało wartościowe i kaloryczne przekąski, które są łatwo dostępne dla dzieci, to zmora niejednego rodzica i nauczyciela. Próżno wśród współczesnych trendów i mód szukać mleka. Z danych Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wynika, że u blisko połowy dzieci w wieku szkolnym spożycie wapnia nie pokrywa nawet 50 proc. dziennego zapotrzebowania na ten składnik - zachęcają toruńskie szkoły do wzięcia udziału w inicjatywie.
Mleko już jest
Jednak dyrektorzy placówek oświatowych, do wprowadzania kolejnych porcji mleka dla uczniów, podchodzą dość sceptycznie. W minionych latach podstawówki zdążyły już skorzystać z innych akcji dofinansowujących podobne inicjatywy, więc obecnie mleko jest dostępne dla wszystkich chętnych.
- Nasi uczniowie dostają mleko w ramach programu „Szklanka mleka” i jest to w zupełności wystarczające - mówi Anna Karaś, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 6. - Równocześnie korzystamy z akcji „Owoce w szkole”. W praktyce wygląda to tak, że wszystkie dzieci, których rodzice zadeklarowali chęć wzięcia udziału w tych programach, każdego dnia nauki dostają na przemian - porcję mleka lub owoc.
Wygląda więc na to, że kolejne litry mleka, jakie mogłyby popłynąć do szkół, tak naprawdę nie są tam potrzebne.
- To byłaby dodatkowa praca dla naszej kuchni, która i tak ma jej już pełne ręce, bo serwujemy śniadania i obiady. W naszej szkole są już zapewnione porcje mleka dla chętnych uczniów, więc nie przydadzą nam się jego kolejne kartoniki czy butelki - dodaje dyrektorka „szóstki”.
Podobnego zdania jest dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1.
- Dostaliśmy materiały na temat tej akcji jednak nie będziemy brali w niej udziału, bo już od dawna dostajemy mleko w ramach programu „Mleko z klasą”. Nie wiem czy w ogóle jest sens tworzenia kolejnych. Żadna szkoła nie będzie przecież na raz korzystała z takich samych inicjatyw, bo dzieci tyle mleka nie wypiją. Co mielibyśmy robić z jego nadmiarem? - dziwi się Dorota Szulc, dyrektorka podstawówki przy Wielkich Garbarach.
Na miejscu albo w domu
Teraz takich problemów nie ma, bo uczniowie nawet jeśli nie mają ochoty by wypić od razu swoją porcję mleka, mogą zabrać ją do domu.
- Na początku roku dokładnie określamy liczbę uczniów, którzy będą korzystali z programu. W tym roku są to wszyscy uczniowie czyli około 300 osób. Każdy z nich dostaje za darmo 250 mililitrów mleka. Większość dzieci swoje porcje zabiera raz w tygodniu do domu - mówi dyrektorka SP nr 1.
Podobnie jest w innych szkołach, które korzystają z tego typu akcji.
Nowy program „Mam kota na punkcie mleka” potrwa 3 lata i jest finansowany ze środków Unii Europejskiej, Rządu Rzeczpospolitej oraz Funduszu Promocji Mleka. Udział w nim może wziąć każda zainteresowana szkoła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?