Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleczne akcje gonią jedna drugą. Czy to potrzebne?

Magdalena Ratajczyk
Rusza kolejna ogólnopolska akcja promująca zdrowe odżywianie w szkołach. Ktoś z niej skorzysta?

<!** Image 3 align=none alt="Image 204710" sub="Fot. Sławomir Kowalski">
Po „Szklance mleka” i „Mleku z klasą”, przyszedł czas na „Mam kota na punkcie mleka”. Tylko czy kolejna akcja nakłaniająca uczniów do picia pożywnego płynu jest w naszym mieście potrzebna?

Inicjatorzy kampanii - Polska Izba Mleka oraz Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka - twierdzą, że tak.

<!** reklama>

- Powszechna tendencja do sięgania po fast-foody, mało wartościowe i kaloryczne przekąski, które są łatwo dostępne dla dzieci, to zmora niejednego rodzica i nauczyciela. Próżno wśród współczesnych trendów i mód szukać mleka. Z danych Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wynika, że u blisko połowy dzieci w wieku szkolnym spożycie wapnia nie pokrywa nawet 50 proc. dziennego zapotrzebowania na ten składnik - zachęcają toruńskie szkoły do wzięcia udziału w inicjatywie.

Mleko już jest

Jednak dyrektorzy placówek oświatowych, do wprowadzania kolejnych porcji mleka dla uczniów, podchodzą dość sceptycznie. W minionych latach podstawówki zdążyły już skorzystać z innych akcji dofinansowujących podobne inicjatywy, więc obecnie mleko jest dostępne dla wszystkich chętnych.

- Nasi uczniowie dostają mleko w ramach programu „Szklanka mleka” i jest to w zupełności wystarczające - mówi Anna Karaś, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 6. - Równocześnie korzystamy z akcji „Owoce w szkole”. W praktyce wygląda to tak, że wszystkie dzieci, których rodzice zadeklarowali chęć wzięcia udziału w tych programach, każdego dnia nauki dostają na przemian - porcję mleka lub owoc.

Wygląda więc na to, że kolejne litry mleka, jakie mogłyby popłynąć do szkół, tak naprawdę nie są tam potrzebne.

- To byłaby dodatkowa praca dla naszej kuchni, która i tak ma jej już pełne ręce, bo serwujemy śniadania i obiady. W naszej szkole są już zapewnione porcje mleka dla chętnych uczniów, więc nie przydadzą nam się jego kolejne kartoniki czy butelki - dodaje dyrektorka „szóstki”.

Podobnego zdania jest dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1.

- Dostaliśmy materiały na temat tej akcji jednak nie będziemy brali w niej udziału, bo już od dawna dostajemy mleko w ramach programu „Mleko z klasą”. Nie wiem czy w ogóle jest sens tworzenia kolejnych. Żadna szkoła nie będzie przecież na raz korzystała z takich samych inicjatyw, bo dzieci tyle mleka nie wypiją. Co mielibyśmy robić z jego nadmiarem? - dziwi się Dorota Szulc, dyrektorka podstawówki przy Wielkich Garbarach.

Na miejscu albo w domu

Teraz takich problemów nie ma, bo uczniowie nawet jeśli nie mają ochoty by wypić od razu swoją porcję mleka, mogą zabrać ją do domu.

- Na początku roku dokładnie określamy liczbę uczniów, którzy będą korzystali z programu. W tym roku są to wszyscy uczniowie czyli około 300 osób. Każdy z nich dostaje za darmo 250 mililitrów mleka. Większość dzieci swoje porcje zabiera raz w tygodniu do domu - mówi dyrektorka SP nr 1.

Podobnie jest w innych szkołach, które korzystają z tego typu akcji.

Nowy program „Mam kota na punkcie mleka” potrwa 3 lata i jest finansowany ze środków Unii Europejskiej, Rządu Rzeczpospolitej oraz Funduszu Promocji Mleka. Udział w nim może wziąć każda zainteresowana szkoła.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska