Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi chcą być bohaterami

Małgorzata Chojnicka
Rozmowa z MAŁGORZATĄ WRÓBLEWSKĄ, nauczycielką oraz opiekunką Szkolnego Koła Honorowych Dawców Krwi w Zespole Szkół Technicznych w Lipnie.

Rozmowa z MAŁGORZATĄ WRÓBLEWSKĄ, nauczycielką oraz opiekunką Szkolnego Koła Honorowych Dawców Krwi w Zespole Szkół Technicznych w Lipnie.<!** Image 2 align=none alt="Image 225088" sub="Małgorzata Wróblewska jest nauczycielką w Zespole Szkół Technicznych im. Ziemi Dobrzyńskiej w Lipnie / Fot.: Małgorzata Chojnicka">

Kończąc technologię drewna, nie planowała chyba Pani pracy w szkole?

Oczywiście, że nie. Chciałam być kobietą inżynierem, trochę na przekór panującej wtedy modzie. Był to początek lat 80. i obowiązywał raczej ścisły podział na zawody męskie i kobiece. Po ukończeniu technologii drewna w ówczesnej Akademii Rolniczej w Poznaniu, rozpoczęłam pracę w lipnowskim „Drzewiarzu”. W sumie przepracowałam tam osiem lat i przez czysty przypadek trafiłam do szkoły, w której obecnie uczę. Najpierw prowadziłam przedmioty zawodowe w klasach stolarskich, czyli rysunek zawodowy, materiałoznawstwo, obrabiarki i urządzenia stolarskie. Gdy w wyniku reformy oświaty zmalało zainteresowanie nauką w szkołach zawodowych, ukończyłam studia podyplomowe i zaczęłam uczyć chemii i matematyki oraz pracy biurowej.

Czy uważa Pani, że istnieje podział na zawody męskie i kobiece?

Granica podziału na zawody męskie i kobiece powoli zanika. Wiadomo, że są profesje wymagające tężyzny fizycznej, które są zarezerwowane raczej dla panów. Jednak dzięki rozwojowi nowoczesnych technologii muskuły nie są już tak bardzo potrzebne. Z drugiej strony są zawody, które niezbyt pasują do męskiego wizerunku. Mam tu na myśli położną, przedszkolankę. Wszędzie trzeba zachowywać zdrowy rozsądek, a świat składa się z kobiet i mężczyzn. Należy pamiętać, że jesteśmy równorzędnymi podmiotami tej samej gry.

Lubi Pani swoją pracę?

Kiedy zaczynałam pracę w szkole, młodzież była inna. Wiem, że zawsze można narzekać na uczniów, ale teraz mamy naprawdę dużo problemów wychowawczych. Kryzys rodziny stał się faktem. Dla wielu ludzi nie istnieją żadne wartości i ideały. Dziecko szacunek wynosi z domu, gdzie odbywa się przecież pierwszy etap wychowania. Nauczyciel nie jest w stanie wyręczyć rodziców. Na szczęście, mamy też wartościową młodzież, która dąży do celu i chętnie angażuje się w pracę społeczną. Zawsze staram się znaleźć tych dobrych uczniów, dzięki którym nadal widzę sens swojej pracy.

Opiekuje się Pani Szkolnym Kołem Honorowych Dawców Krwi...

Krwiodawstwo stało się moim „konikiem”, chociaż na początku nie wiedziałam, o co tak naprawdę w nim chodzi. Szkolne koło przejęłam po koledze, który odszedł na emeryturę. Powoli się wciągnęłam i zrozumiałam, że bardzo pozytywnie wpływa na młodzież. Uczy wrażliwości i dostrzegania potrzeb drugiego człowieka. Młody człowiek ma taką potrzebę stania się bohaterem, poczucia się kimś ważnym i wyjątkowym. Krwiodawstwo daje mu tę możliwość i, co najważniejsze, w pozytywnym znaczeniu. Odkąd opiekuję się szkolnymi krwiodawcami, oddali w sumie ponad tysiąc litrów krwi, która jest nadal najcenniejszym lekiem.

Jak spędza Pani czas wolny?

Aktywnie. Lubię jeździć rowerem i chodzić na basen. Odpowiada mi też nordic walking. Nie zawsze starcza mi czasu i wewnętrznej dyscypliny, ale zawsze próbuję. W wakacje namiętnie czytam biografie. Fascynują mnie skomplikowane losy wielkich ludzi, których sukcesy zna cały świat.

Gdy ma Pani zły humor...

To sprzątam. W ten sposób wyładowuję negatywne emocje, a przy okazji mieszkanie zyskuje na wyglądzie.

O czym Pani marzy?

Mam marzenia, których nie zdradzę. W tych prozaicznych mieści się opanowanie języka angielskiego w stopniu wystarczającym na codzienną komunikację.<!** reklama>

Co Pani najbardziej przeszkadza?

Chamstwo i brak szacunku do ludzi, bezmyślność i „papierologia”. Ważniejszy od tego, co robimy, staje się papier. Nie mogę się z tym pogodzić.

  • MAŁGORZATA WRÓBLEWSKA - Nauczycielka w Zespole Szkół Technicznych im. Ziemi Dobrzyńskiej w Lipnie. Opiekuje się zarówno Szkolnym Kołem PCK, jak i Szkolnym Klubem Honorowych Dawców Krwi. Aktywnie włączała się do akcji organizowanych przez Zarząd Rejonowy PCK w Lipnie. Od lat promuje ideę honorowego krwiodawstwa. Systematycznie podnosi kwalifikacje zawodowe i dostosowuje je do potrzeb szkoły. Ma na swoim koncie nagrodę Kujawsko – Pomorskiego Kuratora Oświaty w Bydgoszczy za całokształt pracy pedagogicznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska