Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim idolem jest Chris Holder

Piotr Bednarczyk
Norbert Krakowiak (w środku) twierdzi, że polubił tor na Motoarenie
Norbert Krakowiak (w środku) twierdzi, że polubił tor na Motoarenie Sławomir Kowalski
Rozmowa z Norbertem Krakowiakiem, nowym żużlowcem KS-u Get Well Toruń

[break]
Dużo miałeś ofert z innych klubów?
Pierwsze wiadomości były takie, że Ostrovia jednak pojedzie w lidze i miałem w niej zostać. Potem pojawiło się dużo propozycji, ale ta z Torunia wydawała mi się najlepsza. Trafiłem ostatecznie tutaj i bardzo się cieszę, bo są tu wspaniali zawodnicy. Jeszcze rok temu nawet nie marzyłem, że mógłbym jeździć u boku takich żużlowców. Mam nadzieję, że będą mi dużo podpowiadać. Z Kacprem Gomólskim znam się bardzo dobrze, bo obaj pochodzimy z Gniezna. Z innymi zawodnikami też mam dobry kontakt.

Jakie nadzieje wiążesz z pierwszym sezonem w PGE Ekstralidze?
Prawda jest taka, że dużo doświadczenia z zawodów ligowych nie mam, więcej jeździłem w młodzieżówkach. Zdaję sobie sprawę, że przede mną jest ciężkie zadanie, ale gdybym nie był gotowy, to na pewno nie przechodziłbym do ekstraligi. Będę robił wszystko, by było jak najlepiej. Fizycznie będę przygotowany bardzo dobrze, bo co roku ostro z chłopakami trenuję w Gnieźnie, sprzętowo też powinno być nieźle.

Motoarenę chyba dobrze wspominasz, bo w końcówce sezonu bardzo dobrze pojechałeś na niej w zawodach Nice Cup, byłeś lepszy od miejscowych żużlowców...

Powiem szczerze, że jak miałem 13 lat przyjechałem tu na mecz towarzyski i zaliczyłem pięć uślizgów. Powiedziałem sobie, że to jest najgorszy tor. Ale jak przyjechałem w tym sezonie, to spodobał mi się tak, że od tej pory stał się ulubionym i to na pewno też miało jakiś wpływ na to, że wybrałem klub stąd. To świetny owal, można jechać wszędzie.

Ale jest to łatwy tor. Można odnieść wrażenie, że toruńscy juniorzy nie robią takich postępów, jakbyśmy chcieli, właśnie z tej przyczyny.
Po części się zgodzę, że jest łatwy. Ale wiadomo, że trzeba jeździć na każdym torze. Tutejszy jest przede wszystkim twardy. Tak naprawdę, to najlepiej się jeździ, jak jest równo. Na Motoarenie można się ścigać, a ja to bardzo lubię.

Jak trafiłeś do żużla?
Rodzice zawsze chodzili na żużel i zabierali mnie od dziecka na zawody. Szybko złapałem bakcyla. Jak miałem dziewięć lat poprosiłem ich o zgodę, bym mógł rozpocząć treningi. Z tatą poszło łatwo, z mamą było gorzej. Nie była chętna do złożenia podpisu, aż w końcu stwierdziła, że i tak pewnie raz się przewrócę i sam zrezygnuję. Tak się jednak nie stało, jeżdżę do dzisiaj. Mama czasami żałuje, że się wtedy złamała, czasami mi to wypomina. Ale muszę podkreślić rolę i pomoc rodziców - dzięki nim mogę jeździć i się rozwijać.

Masz jakiegoś idola?
Od zawsze był nim Chris Holder i cieszę się, że będę teraz mógł z nim jeździć w jednej drużynie. Mój angielski nie jest jeszcze zbyt dobry, ale myślę, że jakoś się dogadamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska