Monety kolekcjonerskie sposobem na giełdę?

Monety kolekcjonerskie mogą być doskonałym sposobem na dywersyfikację portfela inwestycyjnego.

Krach na światowych giełdach papierów wartościowych, spowodowany załamaniem się rynku kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych, nie tylko nie odbił się negatywnie na polskim rynku numizmatów, a wprost przeciwnie – przyczynił się do jego rozwoju. Wielu inwestorów zniechęconych sytuacją na giełdzie postanowiło ulokować część posiadanego kapitału w złote i srebrne monety. Nagły wzrost popytu sprawił, że w ciągu zaledwie kilku miesięcy ceny niektórych monet wzrosły nawet o kilkaset procent. Srebrne i złote monety kolekcjonerskie poza realną wartością kruszcu, z jakiego zostały wybite, posiadają wartość kolekcjonerską, na którą ma wpływ ilość powstałych egzemplarzy, stan zachowania oraz nastroje panujące na rynku.

<!** reklama>Myli się jednak ten, kto myśli, że wystarczy tylko uważna lektura katalogu numizmatycznego, zawierającego informacje o szacunkowych cenach monet oraz wysokości ich nakładów, by właściwie wyznaczyć kierunki udanych inwestycji. Bardzo często kluczowa okazuje się „uroda” monety i emocje, które towarzyszące jej emisji.

Od wielu już lat niesłabnącym zainteresowaniem kolekcjonerów i inwestorów cieszą się srebrne monety z emitowanej przez NBP serii „Zwierzęta Świata”. Ich aktualne ceny wielokrotnie przewyższają ceny emisyjne i w dalszym ciągu rosną. Ostatnia wyemitowana moneta z tej serii – „Sokół Wędrowny”, której cena emisyjna wynosiła 91 zł., na wolnym rynku w dniu emisji kosztowała około 300 zł.

Nawet wysoki nakład (107 tys.) nie zniechęcił chętnych do jej zakupu. Osoby, które kupiły „Sokoła” rano w banku i odsprzedały go wieczorem na internetowej aukcji, zarobiły w ciągu zaledwie kilku godzin 230 proc.

Najrzadsze i najbardziej pożądane monety generują zyski liczone w tysiącach procent.

Osobom, które w latach 90. poprzedniego stulecia, po złych doświadczeniach z tracącym na wartości pieniądzem, postanowiły ulokować swoje oszczędności w polskie numizmaty, dziś można tylko pogratulować.

Fakty

• Złota moneta „Fryderyk Chopin” wyemitowana w 1995 r., w dniu emisji kosztowała 780 zł. Dziś jej cena sięga blisko 40 tys. złotych.
• Legendarny już „Szlak Bursztynowy” wyemitowany w 2001 r. i wprowadzony do obiegu w cenie 57 zł, osiąga obecnie wartość 2 000 zł, a niejednokrotnie został sprzedany za 3 000 zł.