Mord na bezdomnym w Toruniu. Alkohol zamienił sprawcę w bestię? Dziś o Romualdzie B. mówili psycholog i psychiatra
- Widziałam zdjęcia z prosektorium. Ciało mojego ojca, szczególnie twarz, było po prostu zmasakrowane - mówi pani Angelika, córka zamordowanego. - Ojciec był chory, bo alkoholizm to choroba. Stał się osobą bezdomna, bo w pewnym momencie miał już tylko jeden życiowy wybór: leczenie, albo opuszczenie rodzinnego domu. Wybrał to drugie. Nikt jednak, nawet bezdomny, nie zasługuje na coś takiego. Nikt nie zasługuje na taką śmierć...
Czytaj też: Zwłoki dwóch osób na działkach św. Józefa w Toruniu
Romuald B. miał pobić bezdomnego w domu, gdy wracał do domu po hucznej imprezie imieninowej. W domku pod Toruniem świętowało aż czterech Andrzejów. Alkoholu na tej męskiej imprezie było pod dostatkiem. Oskarżony twierdzi, że upił się i nic z powrotu do domu nie pamięta. Do winy konsekwentnie się nie przyznaje. Jest katolikiem, pomaga nawet obcym ludziom i nie kłamie - zapewnia.
Polecamy:
Trudne warunki mieszkaniowe. Tak mieszkają Polacy [szokujące zdjęcia];nf
Czy wiesz co znaczy klaper? Gwara toruńska [NOWY QUIZ] ;nf
Czy poradzisz sobie z pytaniami z Milionerów za 40 tys. złotych?;nf
Czy mnie jeszcze pamiętasz? Toruń z lat 70. w kolorze;nf