Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motywem zabójstwa sprzed prawie 10 lat mogła być zazdrość o kobietę

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Thinkstock
Zygmunt K. zniknął w czerwcu 2005 roku. Przez wiele lat traktowany był jako zaginiony. Mówiło się nawet, że wyjechał do Włoch, aby ukryć się przed prokuraturą. Stało się chyba jednak inaczej.

Rzekoma ucieczka Zygmunta K. miała być związana z tym, że był już wówczas, w 2005 roku, poszukiwany kilkoma listami gończymi. Między innymi za niepałacenie alimentów, wyłudzenia i fałszerstwa dokumentów. Teraz śledczy podejrzewają, że 43-letni wówczas mężczyzna do Włoch nie trafił. Podejrzani obecnie o jego zabójstwo wywołali go wtedy, w czerwcu 2005 roku, z domu pod pretekstem niewinnego spotkania. A chcieli wybić mu z głowy próby nawiązania bliższego kontaktu z pewną kobietą. Pobili go, obezwładnili i zabrali mu nissana, którym wywieźli Zygmunta K. do lasu w gminie Lubicz. Przywiązali go liną do auta i ciągnęli po leśnych duktach. Sytuacja pewnie wymknęła się spod kontroli, ponieważ kiedy porywacze stwierdzili, że Zygmunt K. nie żyje, zakopali go w lesie.

Podejrzanym postawiono zarzuty pozbawienia wolności 43-latka ze szczególnym okrucieństwem, jego pobicia i w końcu zabójstwa. Podejrzanych o tę zbrodnię udało się ustalić po tylu latach prawdopodobnie dzięki zeznaniom osoby, która od dawna wiedziała o zbrodni, choć bezpośrednio w niej nie uczestniczyła. Teraz, gdy została zatrzymana przez policjantów z komisariatu na toruńskim Podgórzu w związku z inną sprawą, zdecydowała podzielić się swoją wiedzą z funkcjonariuszami. Szybko dotarto do 39- i 33-latka, którzy przyznali się do winy. W przypadku udowodnienia jej przez sąd grozi im nawet dożywocie.

Na taką karę skazany został Arkadiusz B., o którym piszemy na stronie pierwszej. Jakie, mimo braku ciała, dowody dostarczyła w tej sprawie prokuratura? W mieszkaniu wynajętym przez oskarżonego dwa dni przed zabójstwem, znaleziono ślady krwi ofiary. A także oznaki, że ktoś ten lokal bardzo dokładnie posprzątał. Oskarżony w nim przez te dni nie mieszkał, a zużyto 700 litrów wody. A zatem, dowodzi prokuratura, zabił, a następnie poćwiartował ciało. Natomiast w innym mieszkaniu oskarżonego znaleziono „Anatomię człowieka” Adama Bochenka i „Kryminalistykę” Brunona Hołysta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska