Motywem zawsze są pieniądze

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/wojciechowska_narloch_justyna.jpg" >W grudniu okaże się, dlaczego rodzice maluchów z Torunia tak wcześnie zabierają swoje dzieci z przedszkoli miejskich.

Takie pytania od poniedziałku zadają im urzędnicy z magistratu z inicjatywy lokalnego oddziału ZNP. Anonimową ankietę wydrukowano w liczbie 2,6 tys. egzemplarzy i skierowano do wszystkich, którzy mają swoje dzieci w prowadzonych przez samorząd placówkach. <!** reklama>

Wynik badania już w tej chwili nietrudno przewidzieć. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że rodzicami raczej nie kieruje brak zaufania do kadry czy opieki oferowanej w przedszkolach. Wykluczyć też można nagłą utratę pracy, znaczne pogorszenie sytuacji życiowej czy ciężką chorobę. To, owszem, mogło się zdarzyć w kilkudziesięciu rodzinach, ale przecież nie w kilkuset. Jakie więc są motywy rodziców? Obawiam się, że wyłącznie finansowe.

Ludzie po prostu wolą płacić mniej, gdy tylko nadarza się taka okazja. Jeśli miesięcznie mogą zaoszczędzić 50 zł, to już jest coś. I prawda jest taka, że gdy w poprzednim systemie płacili czesne ryczałtem, wcale nie było im tak pilno po dzieci. Byli tacy, którzy wręcz oczekiwali wydłużenia godzin pracy przedszkoli. Woleli w spokoju zrobić zakupy, wyprowadzić psa, a dopiero na końcu odbierali malucha.

Dziś, za sprawą pieniędzy, kolejność się odwróciła. I tu należy zadać sobie pytanie, kto tak naprawdę na tym korzysta? Bo chyba nie dzieci, które od godz. 14 zamiast bawić się z rówieśnikami siedzą przed telewizorem.