**<!** Image 3 align=none alt="Image 203392" sub="Na rozgrzewkę najlepsza jest gorąca herbata z termosu [ Fot.: Adam Zakrzewski]">**
Przychodnie i pogotowie mają pełne ręce roboty. Szczególnie dbać
muszą o siebie osoby pracujące na dworze. Najbliższe dni będą jeszcze
chłodniejsze. W w**eekend mróz będzie dwucyfrowy. Torunianie już stoją w długich kolejkach do lekarzy. **
<!** reklama>
- W weekend temperatura nocą spadnie do minus 13, a może nawet do minus 15 stopni Celsjusza. Cały czas znajdujemy się w mroźnych masach powietrza polarno-kontynentalnego - mówi Rafał Maszewski, klimatolog UMK. - Odczuwana przez nas temperatura będzie jeszcze trochę niższa z powodu wiatru.
Jednym słowem - zima w pełni. Wydział Ochrony Ludności UMT nie przewiduje jeszcze wystawienia na ulice koksowników. - Ten scenariusz mamy w pogotowiu. Zastosujemy go jednak dopiero w przypadku długotrwałych mrozów - zapowiada dyrektor Tadeusz Wierzba.
Na razie narażeni na chłody torunianie radzą sobie, jak mogą. Na miejskim targowisku przy Szosie Chełmińskiej handlowcy chronią towar i siebie foliami. Wbrew pozorom, niewesoło handluje się też czasem pod dachem. Szczególnie w małych prywatnych sklepikach.
- Właściciel z oszczędności prawie zabraniał nam dogrzewania się. Zrezygnowałam z pracy po tym, jak dostałam zapalenia oskrzeli - skarży się pani Elżbieta, była już ekspedientka w sklepie na starówce.
Inspekcja pracy przypomina, że w takiej placówce temperatura nie powinna by niższa niż 18 stopni C. Jeśli jest - wystarczy sygnał, także od klientów, i inspektor ze specjalnym termometrem pojawi się na kontroli.
Chłody zapełniają też schroniska i noclegownie. Strażnicy miejscy codziennie monitorują miejsca, w których przebywają bezdomni, np. bunkry. Niektórych udaje im się skłonić do wybrania bezpieczniejszego lokum na mrozy. - Dziś, oprócz 66 stałych gości, nocowało u nas dodatkowo 35 osób na materacach. Ale w razie czego gotowi jesteśmy przyjąć jeszcze większą liczbę - mówią w Miejskim Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn przy ul. Skłodowskiej-Curie.
Prawdziwe oblężenie przeżywają przychodnie zdrowia. Wszystko przez przeziębienia i grypę. Nie każdemu chorującemu starcza cierpliwości w oczekiwaniu na lekarską poradę.
- We wtorek usiłowałam dostać się do lekarza w pogotowiu, ale odstraszyła mnie trzydziestoosobowa kolejka. Zajrzałam do przychodni przy ul. Tuwima i było podobnie. Zrezygnowałam i po prostu wróciłam do łóżka - mówi pani Karolina. I nie jest jedyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?