Premier Donald Tusk zobowiązał ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza do przedstawienia do wiosny planu, jak zlikwidować kolejki do lekarzy. Czy to w ogóle jest realne? Co trzeba by zrobić?
[break]
Na pewno to, że premier postawił ministrowi takie zadanie, jest słuszne. I do wykonania. Trzeba zrobić tak zwaną mapę drogową w ochronie zdrowia, popatrzeć kompleksowo na cały system. Obecnej sytuacji jest winien Narodowy Fundusz Zdrowia. Gdyby traktował opiekę zdrowotną właśnie kompleksowo, nie doszłoby do tego, co jest dzisiaj.
O co konkretnie ma Pan pretensje?
O to, że NFZ nie odrobił lekcji. Nie wykonuje ustaleń ustawy, która mówi o kompleksowości podejścia do leczenia pacjenta. Pieniądze wciąż są źle dzielone. Nie jest w porządku, że jedni dostają za tzw. kapitację, czyli na każdego zapisanego pacjenta. Niezależnie od tego, czy się go widzi na oczy, czy nie. A my, jako specjalistyka, dostajemy pacjenta, przy którym wszystko od początku trzeba zrobić. Na całym świecie jest tak, że lekarz rodzinny załatwia ponad 90 procent spraw związanych z leczeniem. A u nas, gdy tylko pacjent uskarża się na ból w klatce piersiowej, od razu jest kierowany do specjalisty. Czasami zupełnie bez sensu. Są przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej, w których w ogóle nie wykonuje się badań. Mam wrażenie, że w niektórych POZ-ach pacjenci wręcz zaczynają przeszkadzać. Cały system zepsuł wiele lat temu ówczesny minister zdrowia Mariusz Łapiński z SLD, który wprowadził między innymi zasadę, że karetka pogotowia ma jeździć do wszystkiego. NFZ przez ostatnie dwa lata błądził i oto mamy efekty.
Co należałoby zrobić?
Trzeba określić zadania podstawowej opieki zdrowotnej i uzdrowić specjalistykę. Dziś każdy endokrynolog ma podpisany kontrakt, ale czy każdy przeprowadza certyfikowane badania? Nie. To musi być uwzględniane i różnicowane.
Czy kolejek da się w ogóle uniknąć?
Nie ma takiego kraju, w którym nie byłoby żadnych kolejek do specjalistów. Jest jednak kwestia ich długości i ich sensu. Jeśli zapisujemy pacjentów do kardiologa na styczeń 2015 rok, a nie wiemy nawet, jaki będzie kontrakt z NFZ w tym zakresie, to jest jakieś totalne nieporozumienie. Musi być czas i miejsce na konsultacje kardiologiczne dla tych pacjentów, którzy rzeczywiście tego wymagają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?