Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzykę trzeba poznać przez zmysły

Redakcja
Z AGNIESZKĄ BRZEZIŃSKĄ, nowym dyrektorem Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni, rozmawia Tomasz Bielicki.

Z AGNIESZKĄ BRZEZIŃSKĄ, nowym dyrektorem Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni, rozmawia Tomasz Bielicki.

<!** Image 2 align=right alt="Image 105674" sub="Agnieszka Brzezińska / Fot. Nadesłana">Rozpocznie Pani pracę 5 stycznia. Jaki będzie pierwszy krok?

Spotkanie z wójtem i społecznością gminy Radomin. Chciałabym poznać ich oczekiwania i przedstawić swoje pomysły na współpracę. Pierwszy tydzień z pewnością będzie organizacyjny. Do tej pory miałam okazję poznać ośrodek jedynie jako osoba zwiedzająca. Założenia, które przedstawiłam w moim programie, będę wcielała w życie. Kładę nacisk na pozyskiwanie funduszy unijnych. Szafarnia w ogóle nie korzystała z takich możliwości. Chciałabym unowocześnić ośrodek głównie z tych źródeł.

Torunianie znają Panią przede wszystkim jako członkinię zespołu wokalnego „Claritas” oraz dyrygentkę Scholi „Portamus Gaudium” z kościoła akademickiego. Czym jeszcze zajmowała się Pani do tej pory?

Prowadziłam również najstarszy chór „Lutnia”, byłam dyrektorem artystycznym cyklu koncertów „Środa z muzyką organową” w kościele akademickim, miałam wykłady oraz prowadziłam chór na na Uniwersytecie Trzeciego Wieku. Jestem również regionalnym koordynatorem programu „Śpiewająca Polska”, który pozwolił mi nieco poznać struktury funkcjonowania ośrodków kultury i tego, jak się nimi zarządza. Chciałabym rozwijać swoją wiedzę w tym kierunku.

Zjednała Pani komisję oceniająca kandydatury interaktywną wizją Szafarni. Na czym ona polega?

<!** reklama>Skończyła się era muzeum, ośrodka, do którego wchodzi się w kapciach. Żyjemy w XXI wieku i człowiek wymaga już czegoś innego. Muzykę musi poznać przez wszystkie zmysły. Chciałabym stworzyć w Szafarni coś podobnego do „Haus der Musik” w Wiedniu czy interaktywnego muzeum w Szwajcarii, które przemawia do nas środkami technicznymi. Proszę sobie wyobrazić, że wchodzimy do Szafarni a tam Fryderyk Chopin opowiada z obrazu o swoim życiu, co robił i jak żył.

Elementem łączącym Szafarnię i Toruń ma być podobno piernik.

- Chciałabym podjąć współpracę z fabryką „Kopernik”. Firma wypuściła już na rynek pierniki z dołączoną muzyką oraz listem kompozytora. Chopin zachwyca się w nim toruńskimi smakołykami. Do obchodów Roku Chopinowskiego pozostał rok. Być może z tej okazji należałoby wypiec jakiś specjalny piernik. Martwi mnie, że do tej pory nikt jeszcze nie uwzględnił Szafarni w tych obchodach. To będzie jedna z pierwszych rzeczy, którymi muszę się zająć.

Należy Pani do dość wąskiego grona osób, które wspierają kontakty Torunia z Pampeluną w ramach walki o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Na ile ta działalność będzie miała wpływ na pracę w Szafarnii?

- Założyłam, że każda wycieczka, która przyjedzie z Pampeluny, będzie miała obowiązek odwiedzić Szafarnię. Nie widzę innej możliwości. Nawiązałam już nawet współpracę z prof. Raulem del Toro z Konserwatorium Muzycznego w Pampelunie. Przygotuję dla nich hiszpański program z oprowadzaniem. No i oczywiście chopinowski piknik. Hiszpanie przyjadą i od razu zahaczą o Golub-Dobrzyń. Ośrodek w Szafarni został nieco uśpiony i trzeba go teraz obudzić. Mam bardzo na to wiele energii i pomysłów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska