Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na 1 kwietnia zaplanowano pierwsze czytanie projektu ustawy o bydgoskim uniwersytecie medycznym

Redakcja
W sprawie jedności UMK rektor, prof. Andrzej Tretyn  (z lewej), mówi jednym głosem z dziekanem Wydziału Lekarskiego CM UMK, prof. jackiem kubicą (z prawej), który w kadencji 2016-2020 będzie prorektorem UMK
W sprawie jedności UMK rektor, prof. Andrzej Tretyn (z lewej), mówi jednym głosem z dziekanem Wydziału Lekarskiego CM UMK, prof. jackiem kubicą (z prawej), który w kadencji 2016-2020 będzie prorektorem UMK Grzegorz Olkowski
Projekt rozbicia UMK i utworzenia na bazie Collegium Medicum nowej uczelni w Bydgoszczy miał trafić pod obrady Sejmu 31 marca. Ostatecznie dojdzie do tego dzień później. Najprawdopodobniej zostanie skierowany do dalszego procedowania w komisji.

Na 1 kwietnia w harmonogramie obrad Sejmu zostało zaplanowane pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o utworzeniu uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy. To nie prima aprilis. Sejmowi propozycję przedstawi poseł Zbigniew Pawłowicz (PO), jeden z inicjatorów akcji.

Pomysł wydzielenia uniwersytetu medycznego z majątku Collegium Medicum UMK, o czym wielokrotnie pisaliśmy, jest krytykowany przez wiele środowisk. Miażdżącą opinię w tej sprawie przedstawiła Rada Główna Nauki i Szkolnictwa Wyższego, punktując słabe uzasadnienie projektu, m.in.: powierzchowność rozwiązań, wątpliwości natury legislacyjnej, czy brak merytorycznego uzasadnienia celowości wydzielenia CM ze struktur UMK.

Rząd negatywnie

Również w projekcie stanowiska Rady Ministrów zawarta jest negatywna ocena koncepcji utworzenia uniwersytetu medycznego na bazie części UMK - autorzy konepcji twierdzą, że nie będzie to rodzić konsekwencji finansowych.

Jednak według projektu stanowiska Rady Ministrów koszty proponowanych zmian mogą być znaczne i wiązałyby się m.in. z obsadą władz rektorskich, zorganizowaniem administracji, wydzieleniem infrastruktury informatycznej, licencjami oraz z odszkodowaniem z tytułu faktycznego wywłaszczenia UMK ze znacznej części majątku, stanowiącego jego niekwestionowaną własność.

Podobne stanowiska zajęły odpowiednio Senat UMK, Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich, Rada Wydziału Lekarskiego CM UMK oraz wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

W piątek, 1 kwietnia, projekt nie będzie w Sejmie głosowany. Na ten dzień zaplanowano tzw. pierwsze czytania. Głosowanie w Sejmie odbywa się po czytaniu trzecim.

Po pierwszym do komisji

Po pierwszym czytaniu projekt najprawdopodobniej zostanie skierowany do komisji.

- W tej kadencji, co pokazało kilka wcześniejszych głosowań, obywatelskie projekty po pierwszym czytaniu są kierowane do komisji - wskazuje poseł Tomasz Lenz (PO). - Komisja będzie miała możliwość zapraszania ekspertów, władz uczelni, przedstawicieli świata nauki i dalszego procedowania w ramach prac nad ocenę tego projektu. Pod obrady całego Sejmu trafi opinia, czy ten projekt odrzucić czy zaakceptować, co nie obliguje jednak parlamentu do głosowania zgodnie ze stanowiskiem komisji.

Przy okazji pierwszego czytania stanowiska zaprezentują wszystkie kluby parlamentarne.

- Sprawa budzi szerokie kontrowersje, bo wiele osób podpisując się pod projektem nie miało świadomości, że nowa uczelnia ma powstać po wyłączeniu części UMK - wskazuje poseł Lenz.

Parlamentarzyści z okręgu toruńsko-włocławskiego, od lewej do prawej, są zgodni w ocenie tego projektu.

- Jako ugrupowanie proobywatelskie stoimy na stanowisku, żeby projekt skierować do komisji i poddać je dalszemu procedowaniu - mówi poseł Paweł Szramka (Kukiz ’15). - Osobiście uważam, że jest to polityczna gra grupy osób z Bydgoszczy, służąca zbijaniu kapitału politycznego niż dla dobra uniwersytetu czy społeczności lokalnej.

- Od początku tej całej awantury wywołanej w Bydgoszczy mam jednoznaczny pogląd w tej sprawie - podkreśla poseł Iwona Michałek (PiS). - Jestem absolutnie przeciwna podzieleniu jednego z najlepszych w Polsce uniwersytetów na dwie mniejsze uczelnie. UMK straci notowania jako całość nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Bydgoska część UMK ma pełną autonomię. Nie wiem, po co padła propozycja rozdzielenia uczelni. Nie ma ona żadnego racjonalnego uzasadnienia. Chyba tylko takie, żeby kilku posłów przypomniało ludziom o swoim istnieniu.

Oczywista decyzja

Przedstawiciele toruńskiej uczelni nie wybierają się jutro do Sejmu.

- Swoje argumenty przekazaliśmy. Liczymy, że dalsza dyskusja będzie merytoryczna - komentuje Marcin Czyżniewski, rzecznik prasowy UMK. - Nie wpływamy w żaden sposób na dalsze procedury. Jeśli dyskusja w tej sprawie będzie merytoryczna, to decyzja wydaje się oczywista.

Skierowanie projektu do komisji nie skończy serialu z pomysłem uwłaszczenia się nowej bydgoskiej uczelni na majątku UMK. W zależności od przewodniczącego i trybu przyjętej pracy, procedowanie projektu może potrwać od kilku miesięcy do kilku lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska