Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na pewno 5, a może i 7 radiowozów brało udział w zatrzymaniu bmw

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Po kilku godzinach pasażerom bmw zdjęto kajdanki i puszczono ich wolno
Po kilku godzinach pasażerom bmw zdjęto kajdanki i puszczono ich wolno
We wtorek po południu przez kilka godzin zablokowana była częściowo Szosa Lubicka w Toruniu. Policjanci zatrzymali czarne bmw i skuli kajdankami pasażerów auta. Potem ich wypuścili. Dlaczego?

- To było ok. godz. 17 - mówi mieszkanka Jakubskiego Przedmieścia. - Na pasie w kierunku Rubinkowa policja zatrzymała czarne bmw.
[break]
Z dalszej relacji Czytelniczki wynika, że z auta wyciągnięto dwóch mężczyzn. Policjanci skuli ich kajdankami i położyli na ziemi.
- Jeden pas Szosy Lubickiej długo był zablokowany - dodaje kobieta - Akcja policji trwała chyba do godziny 21. Z czasem stało tam w sumie nawet siedem policyjnych radiowozów, mniejszych i większych. Takie ściągnięto posiłki. Najciekawsze jest to, że po kilku godzinach tych zatrzymanych mężczyzn puszczono. Długo jeszcze stali na Lubickiej i dochodzili do siebie, myjąc twarze wodą z butelek. O co chodziło w tej akcji, skoro tak się skończyła, a tylu policjantów w niej uczestniczyło?
Na zdjęciach z tej policyjnej akcji widać, iż rzeczywiście zaangażowane zostały w nią spore siły. Co najmniej dwa radiowozy musiały jechać nawet pod prąd Szosą Lubicką, żeby stanąć przed maską auta.
Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji tłumaczy, że wszystko zaczęło się od tego, iż patrol chciał zatrzymać do kontroli jadące tamtędy bmw.
- Mimo wyraźnych sygnałów funkcjonariuszy, prowadzący to auto je ignorował i zaczął uciekać - mówi Wioletta Dąbrowska. - Patrol ruszył za nim w pościg, informując o nim dyżurnego, który zorganizował posiłki.
Kiedy funkcjonariuszom udało się spowodować zatrzymanie bmw, jadący nim mężczyźni spoza Torunia nie stosowali się też do poleceń policjantów.

- Na przykład nie chcieli opuścić pojazdu mimo wezwań funkcjonariuszy - dodaje policjantka. - W związku z tym, że uciekali i że w ten sposób zachowywali się po zatrzymaniu, funkcjonariusze zaczęli dokładnie kontrolować tych mężczyzn. Byli badani na zawartość alkoholu i narkotyków. Sprawdzano samo auto i to, co jest w środku.
Ostatecznie jednak okazało się, że jadący bmw byli trzeźwi, nie poszukiwano ich, nie mieli przy sobie ani w aucie żadnych zabronionych rzeczy, dlatego nie zostali zatrzymani. Rozkuto ich, radiowozy zniknęły, a bmw - jak relacjonuje Czytelniczka - też po jakimś czasie też odjechało.
Pytanie tylko, czy prowadził je mężczyzna, który był wcześniej pasażerem, bo kierowca już raczej nie mógł tego robić. Ponieważ - jak informuje „Nowości” Wioletta Dąbrowska - zostało mu od razu zabrane prawo jazdy i zostanie złożony wniosek do sądu o jego czasowe zatrzymanie.
- Z tego powodu, że kierowca, nie zatrzymując się do kontroli i zmuszając policjantów do pościgu, stworzył poważne zagrożenie w ruchu drogowym - dodaje przedstawicielka toruńskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska