[break]
Znaki zapytania są tutaj konieczne. Mowa bowiem na razie o projekcie raportu. Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych 4 grudnia zapoznała z nim przedstawicieli PKP Polskie Linie Kolejowe i prokuratorów. Kolejowa spółka ma teraz prawo wnieść do projektu swoje uwagi. I już zapowiada, że to uczyni.
Szybkie zarzuty dla matki
Przypomnijmy, że do tragedii na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Pniewitem (gmina Lisewo, powiat chełmiński) doszło 3 czerwca 2015 roku.
Auto, którym rodzice wraz z Zosią i Mateuszem (3 i 6 lat) wyruszali na urlop, uderzone zostało przez rozpędzony szynobus Arrivy relacji Toruń-Grudziądz. Rodzeństwo zginęło na miejscu.
PRZECZYTAJ:Kolej winna śmierci dzieci w Pniewitem?
Do dziś, pół roku po tragedii, jedyną (formalnie) odpowiedzialną za dramat osobą była pani Kamila, matka dzieci. To ona prowadziła auto. Jej też, szybko po wypadku, Prokuratura Rejonowa w Chełmnie postawiła zarzuty. Wzbudziło to olbrzymie oburzenie, bo kobieta sama zbierała we wsi podpisy pod petycją do PKP PLK o zainstalowanie na niebezpiecznym przejeździe świateł. Odmówiono tego.
A teraz, gdy dziennikarze nieoficjalnie już poznali część projektu raportu PKBWP, sprawa przybiera zdecydowanie inny obrót...
Miażdżące zarzuty
Projekt jest wręcz druzgocący dla spółki PKP Polskie Linie Kolejowe Oddział w Bydgoszczy. Mówi, między innymi, o braku koniecznego ograniczenia prędkości na tym odcinku linii, źle ustawionym znaku STOP, ignorowaniu próśb mieszkańców o zabezpieczenie przejazdu. Między innymi, bo - jak dowiedzieliśmy się od osób, które zgłębiły blisko 100-stronicowy dokument - zarzutów pod adresem kolei jest więcej.
Co na to PLK? Już w środę prosiliśmy biuro prasowe spółki w Warszawie o ustosunkowanie się do tematu. Spółka wczoraj opublikowała na swej stronie taki komunikat:
„KP Polskie Linie Kolejowe SA oświadczają, że nie ma jeszcze ostatecznej wersji raportu Komisji. W tak poważnej i delikatnej sprawie ferowanie wyroków w pół drogi jest przedwczesne i ryzykowne.
Nie możemy się zgodzić, że Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych całkowitą odpowiedzialność za wypadek próbuje przypisać Zakładowi Linii Kolejowych w Bydgoszczy. PKP PLK przygotowuje uwagi do wstępnej wersji raportu. Raport pomija m.in. odpowiedzialność miejscowego samorządu w zakresie stanu i utrzymania drogi prowadzącej do przejazdu oraz systemu komunikacji w miejscowości. Całkowicie pominięta jest rola zarządcy drogi w kwestii zapewnienia właściwego bezpieczeństwa. PKP Polskie Linie Kolejowe SA czekają na ostateczny raport PKBWK, do którego odniosą się szczegółowo”.
Gmina: to absurd!
- Tonący brzytwy się chwyta - komentuje Jakub Kochowicz, wójt Lisewa. - W październiku 2013 r., przed modernizacją tej linii kolejowej, spółka Transprojekt Gdańsk, projektująca dla PLK, poprosiła nas o konsultację ewentualnych kolizji przejazdów z infrastrukturą gminną, drogową i wodociągową. Uczyniliśmy to. Nigdy PKP PLK nie zwracały nam uwagi, nie monitowały, w sprawie stanu nawierzchni dróg. To nasi mieszkańcy za to wnioskowali do PLK o bezpieczeństwo.
Pełen raport ma być gotowy ok. 15 grudnia. Będzie dostępny na stronie PKBWK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?