Następców Przedpełskiego nie widać

[break]
[email protected]
Teoretycznie, gdyby kariery wszystkich dobrze zapowiadających się zawodników potoczyły się tak, jak powinny, dziś skład zespołu mógłby wyglądać następująco:1. Ząbik, 2. K.Pulczyński, 3. Kościecha (Chrzanowski), 4. E. Pulczyński, 5. Miedziński, 6. P. Przedpełski, 7. Krzyżanowski. A wówczas na pewno kibice chętniej chodziliby oglądać w akcji swoich wychowanków. Ale obecnie tych w drużynie jest niewielu.
Z pewnością dużo złego zrobiły kontuzje, które przyhamowały rozwój Ząbika (przede wszystkim), jak również, w pewnym stopniu, braci Pulczyńskich, Kościechy czy Miedzińskiego. A ich następców (poza wspomnianym Przedpełskim)- nie widać. W szkółce nie ma ani jednego zawodnika, który gwarantowałby zdobycie punktów w meczu ekstraligi.
- Trudno mi powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, bo jestem w klubie zaledwie od tego roku - mówi Jacek Krzyżaniak, trener młodzieży KS-u Toruń. - Przejąłem sześciu zawodników, którzy byli częściowo odstawieni przez moich poprzedników. Niektórzy wcześniej zdawali na licencję, ale nie startowali w sezonie i musieli ją „odświeżyć”. W tym roku mieliśmy tyle treningów, co wcześniej przez 2-3 lata. Jeździliśmy na wiele zawodów, i to nie „wokół komina”, ale do Rzeszowa, Tarnowa, Leszna, Opola czy Częstochowy. A czy ktoś będzie w stanie zapunktować w ekstralidze? Ciężki temat. Wyróżniał się Dawid Krzyżanowski, ale odniósł kontuzję. Szkoda, bo zawsze twierdziłem, że lepiej kończyć sezon na motocyklu. Sądzę, że Dawid, przy założeniu, że wielu z rywali przejdzie do grupy seniorów, mógłby w przyszłym roku zdobywać punkty chociaż w biegach juniorskich. Być może będzie jednak potrzebował trochę czasu.
Trochę inaczej na tę sprawę patrzy Jan Ząbik, który obecnie zajmuje się młodzieżą w stowarzyszeniu Stal.
- Tak to już jest, że trzeba „przerzucić”sporo materiału, by coś z tego wyszło - twierdzi. - Powiem po gospodarsku - mieliśmy jeden-dwa takie „mioty”, z których został tylko Krzyżanowski. Do dziś odbija się również czkawką to, że klub nie wykupił swego czasu licencji i zawodnicy nie mieli gdzie jeździć. A sam trening to nie to samo. Moim zdaniem jest w klubie kilku zawodników, którzy mogą dobrze jeździć, ale muszą dużo pracować. A mam wrażenie, że niektórzy chcieliby jeździć, ale ciężko trenować już nie.
Oto polscy juniorzy, którzy wystartowali w meczach ligowych w barwach Unibaksu i KS-u Toruń oraz średnie, które uzyskali:
2007:Karol Ząbik - 1,989, Alan Marcinkowski - 1,316, Damian Stachowiak - 0,4, Damian Celmer - 0,0; 2008: Celmer - 0,65, Mateusz Lampkowski - 0,5; 2009:Lampkowski - 0,706, Celmer - 0,563, Emil Pulczyński - 0,4; 2010:E. Pulczyński - 1,086, Kamil Pulczyński - 1,0, Bartosz Pietrykowski - 0,0;
2011:E. Pulczyński - 1,347, K. Pulczyński - 0,783, Pietrykowski - 0,385; 2012:Paweł Przedpełski - 1,333, E. Pulczyński - 1,316, K. Pulczyński - 1,068, Łukasz Przedpełski - 0,0; 2013:P. Przedpełski - 1,750, E. Pulczyński - 1,097, K. Pulczyński - 0,743;
2014:P. Przedpełski - 1,772, Oskar Fajfer - 1,578, Dawid Krzyżanowski - 0,0; 2015:P. Przedpełski - 2,05, Fajfer - 1,172, Krzyżanowski - 0,2, Paweł Wolender - 0,0.