Ciekawe tylko, jak sobie poradzą, gdy zabraknie demonizowanego od lat wroga, którego można było oskarżać o wszystko i na którego wygodnie było zwalać winę za niepowodzenia. Zwłaszcza te zawinione przez własną nieudolność. Ale to już nie nasze zmartwienie.
Marszałkowskie dyskusje rozpalają u sąsiadów emocje, jednak o jednym szczególe jest tam cichutko. O wyborze marszałka decyduje sejmikowa arytmetyka. A w ostatnich kadencjach tak się składało, że marszałkiem zostawał kandydat, który nie tylko zdobywał najwyższą liczbę głosów, ale jednocześnie spośród wszystkich radnych miał najsilniejszy mandat demokratyczny. I to była zdrowa sytuacja. W ostatnich wyborach gorączkowo forsowany w Bydgoszczy na marszałka Zbigniew Pawłowicz dostał 13 844 głosów i był to najlepszy wynik w okręgu bydgoskim. Piotr Całbecki dostał... 43 877 głosów, czyli ponad trzy razy więcej i więcej niż trzy najlepsze bydgoskie wyniki razem wzięte.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?