Nauka i zabawa dla widzów, okazja do ochłody dla morsów, a dla strażaków ćwiczenia w zimnej wodzie

Już po raz kolejny z inicjatywy Klubu Morsów gminy Chełmża w Zalesiu, nad jeziorem Chełmżyńskim zorganizowano akcję ,,Bezpieczeństwo na lodzie”. W jej ramach zademonstrowano - w role statystów wcielili się członkowie Klubu Morsów - kilka możliwych wypadków, jakie mogą zdarzyć się na lodzie. Z kolei strażacy z Państwowej Straży Pożarnej pokazali sposoby ratowania osób, które wpadły do lodowatej wody.

Zobacz także: Podrabiane klocki

Była więc scenka z towarzystwem „pod wpływem”, które nieopatrznie znalazło się w wodzie, był też listonosz, który poszedł na skróty przez jezioro i też znalazł się w wodzie, było niesforne dziecko (grane przez dorosłego), które podzieliło los listonosza. We wszystkich tych przypadkach interweniowali strażacy - dwie jednostki z Chełmży i jedna z Torunia.

- Kto wie czy nie jesteśmy jedynymi, którzy robią takie ćwiczenia ze strażą pożarną- mówi Krzysztof Cytarski, jak twierdzi, nieformalny prezes Klubu Morsów gminy Chełmża. - Strażacy mają okazję potrenować różne warianty ratowania autentycznych ludzi, którzy wpadli zimą do wody. Taką imprezę organizujemy już od 5-6 lat, dokładnie nie pamiętam.

Podczas pokazów wszyscy wciąż powtarzali, że tak luksusowych warunków, kiedy to ratownicy są pod ręką, najczęściej, niestety, w realnym życiu nie ma.

Przeczytaj również: Most dla pieszych i rowerzystów przez Wisłę?

Po pokazach, członkowie zparzyjaźnionych klubów morsów, a przyjechały one m. in. z Torunia, Wąbrzeźna, Grudziądza, po krótkiej rozgrzewce zanurzyli się, dla ochłody, w lodowatej wodzie. Nowicjusze wytrzymali w niej minutę - dwie, weterani nawet po kilkanaście minut. Po wyjściu z wody czekało na nich ognisko, kiełbaski, gorące napoje, chlebek ze smalcem, a nawet grzaniec. Nikt nie narzekał, że mu na zimno.

Zobacz także:

NowosciTorun