Do tego nie chcą chodzić na zajęcia wychowania fizycznego, nie mają ochoty na sport, ponad wszystko przedkładając bezmyślne ślęczenie przed monitorem komputera. Trudno się z tym nie zgodzić. Tym bardziej że smutne informacje o kondycji młodego pokolenia podparte są konkretnymi danymi liczbowymi.
Sporo winy w takim, a nie innym nastawieniu najmłodszych do ruchu i odżywania mają rodzice. Zagonieni, zestresowani, wciąż liczący każdy grosz często idą na łatwiznę. Nie zdążą zrobić obiadu? Trudno, niech dzieci zjedzą pierogi z garmażerki. O nerwowym jak zwykle poranku nie ma czasu na śniadanie? Bywa, najwyżej dziecko dostanie na pączka albo drożdżówkę. To, czy takie jedzenie jest zdrowe, schodzi na drugi plan. Chodzi tylko o to, by pociecha nie była głodna, a rodzice nie mieli poczucia winy, że ją zaniedbują.
Biorąc pod uwagę realia, tym bardziej cenna wydaje się być praca wykonywana w jednym z toruńskich przedszkoli. Uczy się tam dzieci nie tylko, co należy jeść, ale i jak komponować zdrowe posiłki. Zamiast słodkich soków dostają wodę i herbatki ziołowe. Zamiast zapychającego makaronu - pożywne i wartościowe kasze. Co więcej, żaden maluch nie narzeka.
Już 3-latki karmione zdrowo nabierają właściwych nawyków. To, czego nie chcą tknąć ich koledzy, dla nich jest smaczną codziennością. I to na pewno jest słuszny kierunek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?