Sytuacja toruńskiej drużyny jest kibicom bardzo dobrze znana. Nesta Mires zajmie ostatnie miejsce w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi i nie zmieni tego już nawet najdłuższa seria zwycięstw. Dalsze losy beniaminka nie będą więc decydować się na lodzie. W biurach i urzędach rozstrzygać będą o nich ludzie w garniturach.
- Mimo to, my absolutnie nie czujemy się słabsi od naszych przeciwników w tej rywalizacji - stwierdził Leszek Minge, trener torunian. - Dlatego, jak już sobie powiedzieliśmy w szatni, o zwycięstwa będziemy walczyć do ostatniego meczu.
W ostatnim starciu rzeczywiście tak było. Po „wesołej grze” i szalonym meczu prowadzony przez niego zespół pokonał w Sosnowcu tamtejsze Zagłębie 8:6.
- To ważne, aby w każdym kolejnym meczu grać o wygrane. Dlaczego? Bo poza wynikiem końcowym, liczy się jeszcze styl gry i wizerunek drużyny oraz klubu - dodał z kolei Bogdan Rozwadowski, prezes Klubu Sportowego Toruń Hokejowej Spółki Akcyjnej.
Jaki styl zaprezentuje jutro Nesta Mires w starciu z Naprzodem Janów? O tym przekonamy się o godzinie 18.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?