Nie chciał skończyć z graniem

Rozmowa z TOMASZEM LIPIŃSKIM, byłym koszykarzem pierwszoligowego Polskiego Cukru SIDEn-u Toruń, który zdobywa teraz punkty w trzeciej lidze w barwach AZS--u UMK PBDI Toruń i walczy ze swoim zespołem o awans do drugiej ligi.

<!** reklama>

Występowałeś na parkietach ekstraklasy, pierwszej i drugiej ligi. Teraz reprezentujesz barwy trzecioligowego AZS-u UMK PBDI Toruń. Jak to się stało, że dołączyłeś do tego zespołu?
Zakończyła się moja kariera w pierwszoligowym zespole Polskiego Cukru SIDEn-u Toruń, a że nie chciałem jeszcze kończyć z graniem w koszykówkę postanowiłem dołączyć do trzecioligowej drużyny AZS-u UMK PBDI. Jest tam kilku znajomych chłopaków, którzy po rozmowie przyjęli mnie do drużyny i tak gramy.

Jaką rolę pełnisz w  drużynie?
Pełnię po prostu rolę jednego z członków zespołu. Jestem nowym graczem w drużynie, wnoszę jednak swoje doświadczenie. Zespół składa się z dwunastu zawodników i każdy ma w nim jakieś miejsce. Kieruje nami doświadczony szkoleniowiec - Maciej Deręgowski.

Radzicie sobie całkiem nieźle. Jesteś zadowolony z gry swojej nowej drużyny?
Oczywiście, widać to doskonale po wynikach w tym sezonie. Zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli wojewódzkich rozgrywek o wejście do drugiej ligi. Zostały nam do rozegrania jeszcze dwa mecze. W najbliższą niedzielę zmierzymy się w wyjazdowej potyczce z lokalnym rywalem Katarzynką Consusem. To na pewno nie będzie łatwe spotkanie. Na koniec czeka nas konfrontacja z Notecią 2020 Inowrocław i liczę, że uda nam się utrzymać pierwsze miejsce.

Jaki stawiacie sobie cel w dalszej części sezonu?
Chcemy zagrać jak najwięcej meczów i w każdym z nich powalczyć o zwycięstwo. Po zakończeniu zmagań w województwie kujawsko-pomorskim czeka nas finał strefowy z uczestnikami rywalizacji w województwie łódzkim. Turniej odbędzie się najprawdopodobniej w Łodzi. Dwa najlepsze zespoły z niego awansują już do ogólnopolskich eliminacji. Naszym celem jest zwycięstwo w tym turnieju lub zajęcie drugiej lokaty premiowanej grą dalej. A co będzie dalej, to czas pokaże. W każdym razie, żeby wywalczyć awans do drugiej ligi czekają nas później jeszcze dwa turnieje.

Z pewnością wiąże się to z większymi kosztami. Stać zespół AZS-u UMK PBDI na walkę o awans do drugiej ligi?
Udało nam się zbudować budżet, który pozwala spokojnie rywalizować w rozgrywkach trzeciej ligi. Mamy też zapewnione finanse na udział w finale strefowym, który zaplanowany jest w połowie marca. Oprócz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, pomagają nam firmy PBDI, Optometria Karczewski oraz Z&Z Auto Złomańczuk. Niestety, nie mamy jeszcze w stu procentach zapewnionych środków na udział w kolejnych turniejach. Cały czas poszukujemy darczyńców, którzy chcieliby wesprzeć nasze zmagania. Wierzę, że gdy uda nam się zakończyć finał strefowy na jednym z pierwszych dwóch miejsc, to znajdziemy środki na dalszą rywalizację.

Znasz siłę łódzkich zespołów? Jak oceniasz wasze szanse w finale strefowym?
Wiemy, że będą to najprawdopodobniej zespoły ŁKS-u Łódź i Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Siła tych drużyn jest jednak sporą niewiadomą. W województwie łódzkim w rywalizacji biorą udział tyko cztery ekipy i właśnie te dwie zdominowały rozgrywki. Trudno jednak powiedzieć coś więcej na temat ich gry.

Od tego sezonu rywalizujesz też w rozgrywkach Toruńskiej Amatorskiej Ligi Koszykówki. To okazja do kontynuowania przygody z koszykówką?
Mecze w lidze amatorskiej to z pewnością element treningu z dozą rywalizacji, chociaż są zespoły z czołówki tabeli, z którymi zwycięstwa nie przyszły nam łatwo. W wielu zespołach grają zawodnicy, którzy reprezentowali lub reprezentują barwy toruńskich klubów. Gram w drużynie PBDI i w tym sezonie nie przegraliśmy jeszcze meczu. Mam nadzieję, że ta passa utrzyma się do końca sezonu.