Nie ma mocnych na parkowe gawrony

Ptaki, ku utrapieniu przechodniów, upodobały sobie platan w Parku Chopina. Na drzewie znajduje się ponad sześćdziesiąt gniazd!

<!** Image 3 align=right alt="Image 82504" sub="Przechodząc przy platanie w Parku Chopina lepiej nie zwalniać tempa... / Fot. Paweł Kędzia">O problemie alarmuje Stanisław Wiśniewski z Brodnicy.

- To istna plaga. Ptasie odchody pokrywają całe drzewo. Platan niszczeje w oczach - przekonuje zatroskany rozmówca.

Okazuje się, że w Parku Chopina zlokalizowanych jest kilkadziesiąt gniazd, przy czym najwięcej na wspomnianym drzewie.

- Podczas ubiegłotygodniowego liczenia prowadzonego przez Brodnickie Stowarzyszenie Ekologiczne „BROSEKO” naliczono łącznie 203 gawronie gniazda rozlokowane w różnych częściach miasta. 71 z nich zlokalizowanych jest w parku Chopina, z czego 62 gniazda znajdują się na stojącym w samym sercu parku platanie, okazałym drzewie będącym pomnikiem przyrody - precyzuje Tomasz Królak, działacz „BROSEKO”.

- Taki piękny park. Czy nie można jakoś zaradzić uciążliwym gawronom? Można by przestraszyć dorosłe, żeby opuściły jaja. Gdy lęg przemarźnie, to już się nie wykluje. Można by na drzewie powiesić dzwoneczki. Przecież tamtędy jest strach przechodzić! - denerwuje się Stanisław Wiśniewski.

<!** reklama>Urzędnicy problem znają, ale bezradnie rozkładają ręce.

- Dwa lata temu występowałam do Brodnickiego Parku Krajobrazowego z prośbą o opinię, czy gawrony negatywnie oddziałują na drzewo. Otrzymałam stamtąd odpowiedź, że nie. W tym roku ponownie wystąpiłam do dyrekcji brodnickiego parku, bo mogło się coś zmienić - odpowiada Joanna Kilian, naczelnik wydziału ochrony przyrody w brodnickim magistracie. - Jeśli okaże się, że ptaki szkodzą, to wystąpimy do wojewódzkiego konserwatora przyrody o zgodę na usunięcie gawronów.

<!** Image 3 align=left alt="Image 82504" sub="Kilkadziesiąt ptaków gniazduje na platanie. Jednak łyse konary to nie efekt działalności gawronów, a normalne starzenie się drzewa / Fot. Paweł Kędzia">Ptaki są obecnie bezkarne. W przeciwieństwie do osób, które zechciałyby na własną rękę rozwiązać problem.

- Taka ilość ptasich gniazd z wiadomych względów staje się uciążliwa dla spacerowiczów. Niejeden przechodzień pragnąłby zapewne, żeby ptaki zakładały gniazda gdzieś indziej i nie narażały ludzi na przykre niespodzianki w postaci „kleksa” na garderobie. Należy jednak pamiętać, że ustawa o ochronie przyrody zakazuje umyślnego płoszenia i niepokojenia ptaków, a tym bardziej usuwania ich gniazd, od początku marca do połowy października. W wyjątkowych okolicznościach odstępstwa od zakazu może dokonać wojewoda - wyjaśnia Tomasz Królak.

Ekolog podpowiada pewne rozwiązania na przyszłość.

- Istnieje kilka „nieinwazyjnych” metod, a właściwie prób, spowodowania, żeby ptaki obrały sobie inne miejsce do gniazdowania. Najczęściej stosowane to tzw. płoszenie hukowe, które niestety ma wiele wad. Jednym z głównych problemów jest przyzwyczajenie się ptaków do odgłosów hukowych - tłumaczy Tomasz Królak. - Inną, pewniejszą metodą jest wykorzystanie wrodzonego lęku przed naturalnymi, skrzydlatymi drapieżnikami. Ponieważ dzikich ptaków drapieżnych w mieście nie ma za wiele, to posiłkować się trzeba specjalnie ułożonymi w tym celu sokołami bądź jastrzębiami, będącymi pod opieką sokolnika. Gawrony, jak i każdy inny gatunek ptaka, obserwujące często w swym otoczeniu ptaka drapieżnego uznają, że dana okolica jest jego terenem łowieckim i by uniknąć konfrontacji, przenoszą się gdzieś indziej.

Warto wiedzieć

• Gawron - należący do grupy ptaków śpiewających przedstawiciel krukowatych, jednej z najinteligentniejszych grup ptaków.
• Gawrony uważane są za sprzymierzeńca ogrodników, gdyż żywią się pędrakami. Polują na zwierzęta do wielkości myszy.